
Bohdan Smoleń przeszedł trzy wylewy, z powodu których dziś nie mówi. Ostatnią deską ratunku dla sparaliżowanego artysty jest intensywna i droga terapia. Fundacja jego imienia apeluje o finansowe wsparcie – rozpoczyna zbiórkę.
REKLAMA
Legendarny artysta wiele przeszedł. Najpierw wstrząsnęły nim samobójstwa najbliższych - żony i syna. Później zapadł na ciężką chorobę. Mimo osobistej tragedii nie zapominał o innych. W 2007 roku założył fundację zajmującą się hipoterapią niepełnosprawnych dzieci. Pomagał im z wielką pasją i zaangażowaniem, teraz sam potrzebuje pomocy.
Smoleń po trzech wylewach utracił zdolność mówienia – sparaliżowany leży w swoim domu w Baranówku. Jego los odmienić może specjalna terapia neurologopedyczna. Ale tu pojawia się problem – wysokie koszty, których fundacja nie jest w stanie pokryć. Stąd pomysł na zbiórkę, a zaangażował się w nią m.in. Emilian Kamiński, aktor i dyrektor Teatru Kamienica.
Stan zdrowia komika od lat stoi pod znakiem zapytania. Jak pisaliśmy, ponad rok temu był bliski śmierci. A jednak Smoleń wciąż walczy o życie i choć sam nie może o tym powiedzieć, znajdują się ci, którzy mówią w jego imieniu. I to bardzo głośno.
źródło: wtkplay.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
