Firmy budujące obiekty przed Euro 2012 celowo zaniżały ceny, mając na uwadze jedynie wygranie przetargu - uważa Hanna Gronkiewicz - Waltz. Według niej, obecne problemy finansowe firm budujących obiekty przed piłkarskimi Mistrzostwami Europy, są spowodowane dumpingiem.
Hanna Gronkiewicz - Waltz była gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Jeden na jeden". Prezydent Warszawy odniosła się do coraz liczniejszych doniesień o problemach finansowych podwykonawców budujących obiekty na Euro. - Ich sytuacja jest rzeczywiście trudna. Być może ceny które zaproponowali, były dumpingowe. Chcieli za wszelką cenę budować takie obiekty, jak np. Stadion Narodowy. Podobne problemy mamy w przypadku drugiej linii metra. Firmy robią wszystko, aby tylko dostać kontrakt - twierdzi.
Według Hanny Gronkiewicz - Waltz, można było tego uniknąć, podając prawdziwe przewidywane koszty budowy. Nie zawyżone, i nie zaniżone. - Teraz wszystko wychodzi na jaw. Jednak to nie jest dramat, a lekcja na przyszłość, by podawać prawdziwe koszty, a nie jedynie nastawiać się na to, by wygrać przetarg - mówi prezydent Warszawy.
Wielkie inwestycje zagrożone. Potężna grupa budowlana PBG na skraju bankructwa
Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej uspokaja, że nie ma żadnych sygnałów o zagrożeniu terrorystycznym w trakcie Euro 2012. Nie było również żadnych zgłoszeń do tyczących ewentualnych protestów. - Jeśli ktoś wyjdzie na ulicę, zrobi to nielegalnie - mówi.
Prezydent Warszawy uspokaja też mieszkańców stolicy, że utrudnienia związane z imprezą nie będą mocno dawały się we znaki. - Wszystko będzie tak zorganizowane, aby było jak najmniej uciążliwe - zapewnia.
Hanna Gronkiewicz - Waltz mówiła także o ewentualnych korzyściach płynących z organizacji turnieju w Polsce. - Na Euro się nie zarabia - mówiła. Nie oznacza to jednak, że nasz kraj nic rozgrywkach nie zyska. - To tak specyficzny rodzaj marketingu, że trudno jest wyliczyć zarobki. To procentuje później w postaci zwiększonej liczby przybyszów do naszego kraju. Już dziś przyjezdni dziwią się, jak wygląda Warszawa - mówi z dumą Hanna Gronkiewicz - Waltz.
Do stolicy przyjedzie około 600 tysięcy kibiców, choć minister sportu Joanna Mucha twierdzi, że może ich być jeszcze więcej.