Małgorzata Terlikowska odpowiada Andrzejowi Zandbergowi.
Małgorzata Terlikowska odpowiada Andrzejowi Zandbergowi. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

"Zmuszanie kobiet do rodzenia ciężko upośledzonych płodów to barbarzyństwo. Włos się jeży na głowie, że ministrem zdrowia jest rozważający to talib" – napisał Adrian Zandberg na swoim Twitterze. Na wpis zareagowała publicystka portalu Fronda.pl Małgorzata Terlikowska.

REKLAMA
– Jakże żałosny jest młody i silny mężczyzna, który w chorych dzieciach widzi jedynie „upośledzone płody”. Jakże żałosny jest ojciec, który walczy o zabijanie chorych dzieci – napisała dziennikarka. – Chore nie znaczy gorsze. Czy jakakolwiek choroba umniejsza jego człowieczeństwo? – dodała.
Następnie Terlikowska zadaje liderowi Razem pytanie, czy jego zdaniem chore dziecko, nawet jeśli z dużym prawdopodobieństwem umrze klika minut po porodzie, nie zasługuje na to, by otoczyć je opieką paliatywną.
Małgorzata Terlikowska
Publicystka

Pomyślał Pan o tej kobiecie, o matce? Ja jej współczuję z całego serca, bo została oszukana. To wy lewacy jej powiedzieliście, że po aborcji będzie jak nowo narodzona, nie będzie żadnego problemu. Nie przypuszczaliście, że coś pójdzie nie tak i sprawą maleńkiego chłopczyka będzie żyła cała Polska. Tak bardzo wam jego mama uwierzyła, że przyszła prosić o aborcję. Aborcję, z piętnem której będzie już żyła do końca życia.

Zandberg nie chciał odnieść się do słów Terlikowskiej, ale w rozmowie z "Faktem" podkreślił raz jeszcze, czemu jego zdaniem ustawa antyaborcyjna jest złym rozwiązaniem. Lider Razem przypomniał, że projekt zakazuje przerywania ciąży kobietom, które są ofiarami gwałtu oraz w przypadku stwierdzenia poważnych wad płodu.
– To oznacza wydawanie na świat dzieci, które umrą w ciągu kilku minut po porodzie. Kobiety miałyby trafiać za przerwanie ciąży do więzienia – powiedział Zandberg. Polityk określa projekt ustawy antyaborcyjnej mianem skandalicznego i barbarzyńskiego.

źródła: Fronda.pl, "Fakt"

Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl