Konstanty Radziwiłł twierdzi, że wprowadzając recepty na pigułki "dzień po" przywraca porządek, ponieważ ma sygnały od ginekologów, że są one nadużywane. Projekt ustawy, która zakłada, że "EallaOne" będą sprzedawane wyłącznie na receptę, jest już gotowy.
Tabletki „dzień po” zostały uznane za bezpieczne i dopuszczone do sprzedaży bez recepty przez Europejską Komisję ds. Leków na początku ubiegłego roku. W kwietniu polskie Ministerstwo Zdrowia dopuściło pigułki „EllaOne” do sprzedaży w krajowych aptekach, z ograniczeniem wiekowym od 15 lat. Za trzy miesiące ta sytuacja ulegnie zmianie.
Minister Zdrowia stwierdził w wypowiedzi dla TOK FM, że wszystkie środki antykoncepcyjne, które mają silne działanie są potencjalnie niebezpieczne, dlatego nie mogą być dostępne bez recepty. – W tym przypadku doszło do jakiejś nieprawidłowości , nie rozumiem dlaczego miałby obowiązywać wyjątek w przypadku tego jednego leku – powiedział Konstanty Radziwiłł.
Profesor Radowicki, który również brał udział w dyskusji powiedział, że są kobiety, które stosują pigułki „EllaOne” kilkanaście razy w ciągu cyklu, choć nie można częściej niż dwa razy. Jest niezgodne z przeznaczeniem leku i niebezpieczne dla organizmu. Jednak tabletka „po” stosowana zgodnie z zaleceniami groźna nie jest.
Jak podaje radio, kierownictwo Ministerstwa Zdrowia przyjęło już projekt ustawy, który w najbliższych dniach ma trafić do konsultacji zewnętrznych, a potem do parlamentu. Oznacza to, że tabletki „EllaOne” przestaną być dostępne bez recepty za około 3 miesiące.
Jaki pisaliśmy kilka miesięcy temu, kiedy dyskusja o pigułkach "dzień po" dopiero się narodziła, EllaOne to mała kapsułka, w której skład wchodzi 30 mg octanu uliprystalu oraz substancje pomocnicze: laktoza jednowodna, powidon K30, kroskarmeloza sodowa i stearynian magnezu.
Jej działanie literatura fachowa określa jako zapobieganie owulacji i zapłodnieniu. Co ważne, można ją przyjmować nie tylko w ciągu pierwszej doby, ale nawet do 120 godzin, czyli pięciu dniu po seksie bez zabezpieczenia lub wówczas, gdy mamy powody przypuszczać, że zastosowana metoda antykoncepcji zawiodła.
Pigułka zażyta w pierwszej dobie po stosunku zmniejsza prawdopodobieństwo na zajście w ciążę do ok. 0,9 proc. Gdy kobieta połknie ją dopiero w piątej dobie po stosunku, szanse, że mimo wszystko może być w ciąży to ok. 2,1 proc. Przy czym warto dodać, że wiele zależy tu od tego, w jakim momencie cyklu miały miejsce najpierw seks, a potem zażycie tabletki.
Według Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w czasie, od kiedy lek jest dostępny na rynku, odnotowano 568 ciąż, do których doszło, mimo że kobiety przyjęły lek. Jednak producent tabletki, zgodnie z zaleceniami prowadzi rejestr. Dane dotyczące ciąż, mimo zastosowania ellaOne, są pozytywne w zakresie bezpieczeństwa leku i "punktów końcowych dotyczących ciąż.
W styczniu i na początku lutego tego roku tabletki hormonalne „dzień po” były najbardziej poszukiwanym preparatem w naszym kraju. Według serwisu GdziePoLek.pl, który miesięcznie odnotowuje 20 tysięcy wizyt, Polacy najczęściej wyszukiwali tabletkę „ellaOne”, która jest jedynym tego typu lekiem dostępnym bez recepty.