
W Polsce modelki size plus to nadal dość świeże zjawisko. Przez jednych przyjmowane pozytywnie, przez innych uznawane za obrazę gustu. Jedno jest pewne - same modelki z tej "branży" nie mają problemów ze swoim ciałem. - Dziewczyny, które pracują jako modelki size plus nie mają żadnych kompleksów, akceptują swoje ciała - mówi nam Karolina Franke, właścicielka agencji modelek size plus KFModels.
Taka gwiazda potem dostaje etykietkę XXL, chociaż wygląda normalnie. Tego właśnie celebrytki mogą nie chcieć.
Tylko jedna z zaproszonych do projektu gwiazd zgodziła się wyjść na wybieg - Karolina Szostak z telewizji Polsat. - Szostak ma pełną świadomość swojego ciała. Nie ma z nim problemów, kompleksów. Fajne jest to, że zgodziła się pokazać, że jest szczęśliwą kobietą, a size plus też może dobrze wyglądać - chwali prezenterkę telewizyjną Dorota Wróblewska. Producentka opisuje też mały eksperyment, którego dokonała: wysłała zdjęcia kilku dziennikarek o różnej figurze, również tych w rozmiarach 36-38, do swoich kolegów. Mężczyźni zgodnie wskazali Karolinę Szostak jako najseksowniejszą z nich. Wniosek - chude wcale nie oznacza sexy.
"Może kiedyś zdecyduję się na zmysłową sesję w stylu seksownej Bellucci, która ma plus size i jest najbardziej zmysłową kobietą świata" - wskazuje Szostak na blogu Doroty Wróblewskiej. "Nie czuję się gorzej od kobiet, które mają rozmiar 36. (…) Czuję się atrakcyjną kobietą. (…) Pogodziłam się, że los obdarował mnie kobiecą sylwetką" - tłumaczyła Szostak Wróblewskiej. Na chwilę obecną dziennikarka Polsatu to jedna z niewielu popularnych kobiet w Polsce, która otwarcie mówi i prezentuje swoje, nieco większe, wdzięki.
Ten wstyd własnego ciała i chęć ukrywania dużych rozmiarów to, w dużej mierze, wina mediów.
Zdaniem Doroty Wróblewskiej, "media w tym wszystkim poszły złym tropem", gdy pojawiło się w Polsce zjawisko size plus. - Zrobiły z większych kobiet kaleki. Apelują o tolerancję, o to, by ich nie dyskryminować, a w ogóle nie o to chodzi. Dyskryminacji nie ma, te kobiety akceptują swoje ciała - tłumaczy Wróblewska. I podaje przykład: czytelniczki, które piszą do producentki, nie pytają o to jak schudnąć, tylko jak ubrać się tak, by podkreślić atuty ciała size plus i ukryć jego wady. Czyli: ubrać się dobrze. - My nie apelujemy o tolerancję, tylko o to, by dziewczynom size plus radzić jak mają się ubierać i żeby miały w co się ubierać. Chcemy pokazać modę i zmysłowe, sexy ubrane kobiety, które wyglądają tak samo dobrze, co te 36-38 - tłumaczy producentka pokazów mody.
Na szczęście, same modelki size plus, jak i osoby szyjące dla nich ubrania, nie przejmują się medialnymi doniesieniami i złośliwościami z internetu. Osoby z tej "branży" akceptują siebie i nie potrzebują do tego gwiazd telewizji. - Nie ma potrzeby, by w branżę size plus promowały celebrytki - uważa Karolina Franke.
Blog Gosi Baczyńskiej - projektantki, która na swoich pokazach nie chce modelek size plus. CZYTAJ WIĘCEJ
- W mediach powinno być więcej osób w dużych rozmiarach, ale takich, które osiągnęły coś bez względu na wygląd, jak Dorota Wellman. Niepotrzebni są ludzie, którzy promują się tylko na byciu size plus - podkreśla właścicielka KFModels. - Niezależnie od tego, czym się dana osoba zajmuje, będzie narażona na krytykę, jeśli tylko waży więcej. Osoby popularne o tym wiedzą i liczą się z tym - dodaje Franke.