Ministerstwo Sprawiedliwości do TVN24: "To nadużycie, które godzi w dobre imię ministra".
Ministerstwo Sprawiedliwości do TVN24: "To nadużycie, które godzi w dobre imię ministra". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Resort Zbigniewa Ziobry bardzo szybko zareagował na dwa materiały TVN24, w których ośmieszony został minister sprawiedliwości. Wynikało z nich, że eksperci od Trybunału Konstytucyjnego, na których powoływał się Ziobro, zajmują się głównie innymi dziedzinami prawa. Z ósemki, którą wymieniał on i jego zastępca, tylko czterech zajmuje się prawem konstytucyjnym.

REKLAMA
Ministerstwo Sprawiedliwości zarzuca stacji manipulacje, nadużycia i brak rzetelności, a także brak etyki i nieuczciwość. "Media, oprócz swojej roli informacyjnej, mają też wielką władzę nad opinią publiczną. Dlatego ciąży na nich szczególny obowiązek zachowania obiektywizmu, uczciwości i zwykłej przyzwoitości wobec swoich czytelników i widzów. W materiałach TVN24 ich zabrakło" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej resortu. Tytuł tego oświadczenia brzmi "Cała prawda całą dobę czy manipulacja całą dobę?".
Resort twierdzi, że TVN24 dokonał manipulacji wyrywając z kontekstu część zdania Ziobry. Przekonuje, że nieprawdą jest, iż 9 marca, podczas konferencji prasowej, mówił on o ekspertach jako "ośmiu wybitnych konstytucjonalistów", gdyż wypowiedź ta brzmiała inaczej. Tu podano cytat z wypowiedzi Zbigniewa Ziobry: „Dysponujemy ośmioma opiniami wybitnych polskich konstytucjonalistów, profesorów prawa, w tym szefów katedr prawa konstytucyjnego".

Dlaczego telewizja TVN24, która 9 marca 2016 roku transmitowała na swojej antenie w całości konferencję prasową ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, dwa tygodnie później podała już tylko wyrwaną z kontekstu część zdania, które wypowiedział minister, zarzucając mu kłamstwo? To nadużycie, które godzi w dobre imię ministra. Czytaj więcej

Nie spodobało się też wykorzystanie prof. Genowefy Grabowskiej, byłej europosłanki SLD, która – jak pisaliśmy – mówiła, że jeszcze nie przysłała swojej opinii do resortu. "Dlaczego dziennikarz TVN24 nagrał bez uprzedzenia i zgody rozmowę z powszechnie szanowaną panią profesor Genowefą Grabowską, a później wykorzystał tylko jedno, pasujące do tezy materiału zdanie, pozbawione kontekstu i oderwane od rzeczywistości?" – pyta ministerstwo.
Przypomnijmy, o czym już pisaliśmy – według TVN24, już pierwszy ekspert, wybitny konstytucjonalista prof. Lech Garlicki nie wie nic o tym, by przygotowywał jakąś opinię dla Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ale, jak Ministerstwo Sprawiedliwości napisało w przesłanym nam sprostowaniu, nieprawdą jest jakoby resort twierdził, że "wśród autorów opinii na temat Trybunału Konstytucyjnego, a przygotowanych na zlecenie ministerstwa jest profesor Lech Garlicki".
Ministerstwo Sprawiedliwości

Zasadne jest więc zdziwienie profesora Garlickiego, wyrażone w rozmowie z dziennikarzami TVN24, skoro to sami dziennikarze przypisali mu autorstwo ekspertyzy, której nigdy dla Ministerstwa Sprawiedliwości nie napisał. Dowodem złej woli i manipulacji autorów artykułu jest fakt, że w materiale na ten sam temat, opublikowanym przez portal TVN24.pl 10 marca 2016 roku, jasno i zgodnie z prawdą zaznaczono, że autorem jednej z opinii jest „Bogusław Szmulik, powołujący się także na Lecha Garlickiego”.

napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl