Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta

Sekretarz generalny Rady Europy i wiceszef Komisji Europejskiej odwiedzą Polskę na początku kwietnia. Witold Waszczykowski chce przekonywać ich, by zostawili naszą demokrację w spokoju i również "przeżyli refleksję".

REKLAMA
4 kwietnia z wizytą przybędzie Thorbjoern Jagland, 5-go zaś Frans Timmermans. Z bliska przyjrzą się sytuacji w kraju, którą Witold Waszczykowski uznaje za stabilną. Jak tłumaczył w TVN24 BiS, porozmawia z nimi o negatywnej opinii Komisji Weneckiej. I choć uważa wizyty tak ważnych osób za zbędne, to je wykorzysta.
– Będę pytał: Po co to drążycie, kiedy myśmy zgodnie z waszymi zalecaniami przyjęli Komisję Wenecką, jej opinię, przekazaliśmy do parlamentu, parlament powołuje komisję, prezes największej partii apeluje do opozycji? – mówił. – To może wy byście przeżyli też jakąś refleksję, wreszcie dali Polsce spokój, na jakiś czas, żebyśmy mogli tę kwestię procedować, a nie będziecie nas ciągle rozliczać, kiedy to nasza strona wychodzi ciągle z propozycjami – dodał.
Zdaniem Waszczykowskiego, Unia Europejska "biczuje" nas i zastrasza, choć nie ma ku temu powodów. Minister jest wręcz pewien, że stosujemy się do zaleceń wspólnoty. – Co jeszcze możemy zrobić? – zastanawiał się. Przypomnijmy, że w styczniu Frans Timmermans ogłosił wszczęcie procedury ochrony praworządności względem Polski.
źródło: tvn24.pl

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl