Do tej pory znany był głównie z obrony świata przed antysemityzmem, islamofobią i homofobią. Wielki orędownik małżeństw homoseksualnych, obrońca praw człowieka. Nagle wziął sobie Polskę za cel i zrobił z niej – jak słychać w komentarzach – czarną owcę w Unii. Kim jest? Wrogiem Polski? Wrogiem poczynań PiS? Bo że nie jest mu z PiS po drodze, to jak dwa plus dwa równa się cztery. Zupełnie nie ta sama bajka. Choć jest katolikiem, a wiara – jak mówi – ważna jest w jego życiu.
Powodów do braku obopólnej sympatii na pewno znajdzie się kilka. Wystarczy jeden z ostatnich, co Timmermansowi wytknęła premier Beata Szydło – order od byłego premiera Bronisława Komorowskiego. – Myślę, że on może kierować się w swoich ocenach sympatiami, które nie są do końca z nami związane – powiedziała.
To Timmermans, można mieć wrażenie, uwziął się na Polskę. To on groził, wymieniał pisma z polskimi władzami, i to on w końcu ogłosił, że Komisja Europejska przeprowadzi wstępną ocenę w sprawie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Czym już wcześniej podpadł m.in. szefowi polskiego MSZ. Witold Waszczykowski sam potem powiedział, że Timmermans nie jest uprawnionym partnerem.
Holandia może skorzystać z doświadczenia Polski
A jeszcze nie tak dawno wiceszef Komisji Europejskiej chwalił Polskę. Tak, chwalił ją nawet, gdy był szefem holenderskiego MSZ. Trzy lata temu, podczas spotkania z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, mówił na przykład, że Holandia "może ogromnie skorzystać z wiedzy oraz doświadczenia, jakie posiada Polska w obszarze wschodniego sąsiedztwa UE". Wspominał również Polaków pracujących w Holandii.
Bardzo wielu utalentowanych Polaków uczestniczy dziś w życiu gospodarczym Holandii. Zasługują oni na szacunek i wdzięczność. Wszystkie problemy związane z imigracją i swobodą przemieszczania się powinny być realizowane w oparciu o postawę dialogu i właściwe zrozumienie.Czytaj więcej
Z Sikorskim spotykał się też zresztą przy okazji konfliktu na Ukrainie.
Chwalił też Polskę zupełnie niedawno. Kilka miesięcy temu. Za postęp w podejściu do...środowisk homoseksualnych.
Spójrzcie na taki kraj, jak Polska. Jeszcze kilka lat temu, z powodu nieustannego ucisku Kościoła katolickiego, wielu ludzi nie miałoby nadziei na odkupienie. Dziś w tym społeczeństwie widzimy ogromną zmianę.Czytaj więcej
Małżeństwa homoseksualne w całej UE
I tu wyłania się kolejna rzecz, z którą komisarzowi nie jest z PiS zupełnie po drodze. Timmermans jest wielkim zwolennikiem małżeństw homoseksualnych. Prywatnie, nie w ramach Komisji Europejskiej, bo takimi sprawami się nie zajmuje. Ale tak wielkim, że najchętniej od razu wprowadziłby je w całej UE. Czego oczywiście PiS nigdy by nie zaakceptował. – To sprawa osobiście bardzo mu bliska – przyznała rzeczniczka ILGA-Europe, Międzynarodowego Stowarzyszenia Lesbijek i Gejów, gdy podczas gali tej organizacji Timmermans mówił o swoim poparciu dla takich związków.
Timmermans, mąż i ojciec czwórki dzieci, od tamtej pory zaczął otwarcie mówić o tym, że wszystkie państwa UE powinny zalegalizować małżeństwa homoseksualne. Był czerwiec 2015 roku. Wiele mediów wówczas o tym pisało. My w naTemat również. Między innymi o tym, że Timmermans nie ma nic przeciwko temu, by pary homoseksualne mogły razem wychowywać dzieci. Bo najważniejsze jest by rodzice się kochali. – Kogo to obchodzi, czy tymi kochającymi rodzicami są dwie kobiety, czy dwóch mężczyzn? – pytał.
Ciekawe jest, jak wiceszef Komisji Europejskiej doszedł do takich wniosków. Było to dawno. Gdy miał 15 lat – a dziś ma niemal 55 – wpadła mu w ręce znana francuska powieść historyczna pt. „Pamiętniki Hadriana” Marguerite Yourcenar. Według komisarza, jedna z najpiękniejszych powieści w historii francuskiej literatury. – Zacząłem czytać. To była nieprawdopodobna historia miłosna młodego mężczyzny, który był głęboko zakochany – opowiadał. Wciągnął się potwornie: – I nagle, w pewnym momencie, odkryłem, że on był zakochany w mężczyźnie, nie w kobiecie. I to był spory szok. Ale wtedy pomyślałem: dlaczego tak zareagowałem?”.
Po nitce do kłębka, doszedł do wniosku, że musi zwalczyć swoje uprzedzenia. I zwalczył je tak mocno, że gdyby dziś ktoś spytał go o największe osiągnięcia w swojej politycznej karierze, bez wahania odpowiedziałby – co sam podkreślił w oficjalnym przemówieniu: – Nigdy nie zapomnę dumy, gdy byłem członkiem holenderskiego parlamentu. Byliśmy pierwszym parlamentem na świecie, który głosował w sprawie małżeństw homoseksualnych.
Frans, jak papież Franciszek
Na tym polu nici porozumienia z PiS na próżno pewnie szukać. Ale może pojawi się na innym?Co ciekawe, Timmermans jest katolikiem. Amerykański korespondent Euronews zadał mu niedawno pytanie o wiarę, nawiązując do jego imienia: Franciscus czyli Francis. "Jak papież Franciszek" – zauważył rzucając jeszcze uwagę, że Timmermans jest katolikiem w protestanckim kraju. Komisarz odpowiedział, że to prawda, jest katolikiem i wiara jest dla niego ważna.
Pochodzę z regionu w Holandii, gdzie, jak mi mówią, do końca lat 60. 80 procent mieszkańców to byli katolicy. Wiara nie odgrywa tej samej roli w moim życiu, jak w przypadku moich rodziców i dziadków, ale wciąż jest dla mnie ważnym elementem. Znajduję inspiracje w chrześcijaństwie, w życiu Chrystusa i jego naukach. Ale to jest inspiracja. Nie jest to coś, o czym, mówiąc szczerze, myślę codziennie. Czytaj więcej
Uznanie prawicy zyskał już zresztą, gdy w lipcu 2014 roku wystąpił na forum ONZ mówiąc w bardzo emocjonalnych słowach, mocnym głosem, o katastrofie zestrzelonego ukraińskiego samolotu, w której zginęło 298 osób.
W 2014 r. komisarz został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. – Pochodzi z Bredy. Jego miasto wyzwalali Polacy, dobrze o tym pamięta i zabiega też o to, aby honorować naszych żołnierzy dywizji gen. Maczka – tłumaczył były wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski. To też, można uznać, powinien być jeden z punktów stycznych z PiS. Pamięć historyczna.