Barack Obama nie poświęci Andrzejowi Dudzie więcej czasu, niż potrzebnego na uścisk ręki i zrobienie zdjęcia. Przed Szczytem NATO, którego Duda będzie gospodarzem, a Obama najważniejszym gościem taka rozmowa byłaby na wagę złota. Tymczasem urzędnicy Obamy spotkają się z liderem KOD Mateuszem Kijowskim. To powinno dać PiS do myślenia.
Nie dojdzie do dłuższego spotkania Obama-Duda – przyznaje już sama Kancelaria Prezydenta. Miało do niego dojść podczas piątkowego IV Szczytu Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie. Już kilkanaście dni temu pojawiły się nieoficjalne informacje na ten temat. Teraz Kancelaria Prezydenta opublikowała plan wizyty Andrzeja Dudy w USA – nie ma w nim spotkania z Barackiem Obamą.
Coś więcej
Już po pierwszych informacjach minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski tłumaczył, że do spotkania dojdzie, za to pod znakiem zapytania stoi dłuższa rozmowa. A to o nią chodzi. Bo do spotkania dojdzie niejako z automatu.
Obama jako gospodarz waszyngtońskiej konferencji spotka się z każdym szefem delegacji. Podobnie było podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w zeszłym roku. Bracia Karnowscy ze zdjęcia Dudy z Obamą zrobili dowód na to, że “Polska wstaje z kolan”. Szybko okazało się, że z kolan wstają także Kosowo, Tanzania i Seszele.
Przed szczytem
Dlatego teraz “Wiadomości” i inne organy partii będą mogły przekonywać, że wszystko jest w porządku, że nasze relacje z USA są na takim samym, dobrym, poziomie. Ale nie są. Bo Andrzej Duda nie jest równy prezydentom Tanzanii, Kosowa czy Estonii nie tylko ze względu na wielkość i znaczenie Polski w Europie, ale także na Szczyt NATO, którego będzie gospodarzem już w lipcu.
Stany Zjednoczone są największą siłą Sojuszu, to Barack Obama ma najwięcej do powiedzenia i to jego kraj będzie brał największy udział w realizacji postanowień lipcowego spotkania. A Polska ma na tym szczycie wiele do ugrania. Nie tylko dla siebie, ale dla regionu, któremu chce być liderem. Nie da się tego zrobić bez doskonałych stosunków z USA.
Niepowodzenie
Drugą linią obrony może być przekonywanie, że wcale nie zabiegaliśmy o dłuższe spotkanie Duda-Obama. Ale to nieprawda, bo mówił o tym Andrzej Duda na TweetUpie, pisał o tym też szef Biura Prasowego Prezydenta Marek Magierowski i mówił minister Waszczykowski.
Oczywiście brak spotkania Obama-Duda nie oznacza, że nasze kontakty są w ruinie. Albo, że Polska nic nie dostanie na Szczycie NATO. Dostanie, bo tego wymaga sytuacja w regionie. Ale oczywiście część wojsk, które trafią do Europy Środkowej może być rozmieszczona w krajach bałtyckich lub w Niemczech, zamiast w Polsce.
KOD w USA
Dlatego szef prezydenta, czyli Prezes, powinien zacząć zwracać większą uwagę na mniej i bardziej wyraźne sygnały zza Oceanu. Bo brak spotkania Obama-Duda wygląda jeszcze gorzej na tle informacji, że do Waszyngtonu wybiera się Mateusz Kijowski. Po raz pierwszy lider KOD ujawnił te plany w wywiadzie dla naTemat na początku marca. Tak mówił o swoich rozmówcach:
Szczegóły mają znaczenie
Teraz więcej informacji podaje agencja Associated Press, która opublikowała obszerną sylwetkę lidera KOD. Kijowski ma spotkać się z kongresmenami oraz urzędnikami Departamentu Stanu. W organizacji spotkań pomaga mu Freedom House, która zajmuje się monitorowaniem i ochroną praw człowieka na świecie.
Oczywiście Kijowski nie może liczyć na spotkania z wysokimi szczeblem urzędnikami. Po pierwsze oficjalnie nie pełni w Polsce żadnej funkcji publicznej. Po drugie dyplomacja to dziedzina, gdzie każdy szczegół ma znaczenie. Ranga urzędników, którzy spotkają się z liderem KOD to jednocześnie sygnał, jak mocny znak ostrzegawczy władze USA chcą dać polskiemu rządowi. Im będzie ona wyższa, tym bardziej Prezes powinien się martwić.
To będą przedstawiciele NGO'sów, z drugiej strony przedstawiciele administracji, parlamentarzyści, przedstawiciele mediów, świata akademickiego, Polonia. To będzie wiele podmiotów, program jest dopracowywany.Czytaj więcej