Po słowach szefa polskiej dyplomacji o braku spotkania Andrzeja Dudy z Barackiem Obamą drzwi Białego Domu mogą na długo być zamknięte dla Polaków.
Po słowach szefa polskiej dyplomacji o braku spotkania Andrzeja Dudy z Barackiem Obamą drzwi Białego Domu mogą na długo być zamknięte dla Polaków. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Jak dyplomatycznie skomentować fakt, Andrzej Duda nie zostanie w Waszyngtonie przyjęty przez Baracka Obamę? Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski uznał, że najlepszym wytłumaczeniem tej kłopotliwej dla partii rządzącej sytuacji będzie stwierdzenie, iż... "odeszliśmy od murzyńskości w relacjach z USA".

REKLAMA
Witold Waszczykowski
szef MSZ na antenie TVP Info

Odeszliśmy od murzyńskości. W ciągu zaledwie czterech miesięcy miałem okazję spotkać się z Sekretarzem Stanu USA, kongresmenami, spotkania miał minister Macierewicz, premier Szydło jedzie z wizytą do Stanów...

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Witold Waszczykowski we wtorek próbował przekonać opinię publiczną, iż polska dyplomacja nie starała się w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy o nic więcej niż krótkie uściśnięcie dłoni. – Nie było żadnego umówionego spotkania z Obamą, które zostało odwołane. Dojdzie do spotkania kurtuazyjnego i takie było planowane – oznajmił szef polskiej dyplomacji.
Najgorszy minister...
Przypomnijmy, że Witold Waszczykowski od początku kadencji nowego rządu konsekwentnie pracuje na miano najgorszego ministra spraw zagranicznych w historii III RP. Choć miał wielu naprawdę kontrowersyjnych poprzedników, na miano lidera w tym wyścigu zasłużył sobie już po kilku miesiącach m.in. słynnym wywiadem dla niemieckiego "Bilda".
– Poprzedni rząd realizował tam określony lewicowy program. Tak jakby świat według marksistowskiego wzorca musiał automatycznie rozwijać się tylko w jednym kierunku. Nowej mieszaniny kultur i ras, świata złożonego z rowerzystów i wegetarian, którzy używają wyłącznie odnawialnych źródeł energii i walczą ze wszelkimi przejawami religii – tak próbował wytłumaczyć Niemcom, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość niszczy Trybunał Konstytucyjny w Polsce.
Później Witold Waszczykowski stwierdził też, że nie musi silić się na dyplomatyczne słowa i gesty, bo jest szefem dyplomatów i wolno mu więcej. O to, czy zapowiadane przez PiS "podniesienie Polski z kolan" wymaga porzucenia skostniałych reguły i zastosowania takiej "nowoczesnej" dyplomacji pytaliśmy wówczas dr. Janusza Siborę z Uniwersytetu Gdańskiego. - Ależ to nie jest żadna nowoczesność. Naprawdę nie w tym kierunku idzie świat. Nadal wymaga się zwyczajnego profesjonalizmu – krótko podsumował ekspert ds. dyplomacji.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl