Cel akcji ogłoszonej na Facebooku jest prosty – by pokazać sprzeciw, jaki budzi próba zakazania aborcji w społeczeństwie, ale też, jak bardzo zakaz może stać się niebezpieczny. "W krajach objętych całkowitym zakazem aborcji kobiety nie przestają stosować metod przerywania ciaży, wręcz przeciwnie, zdesperowane, pozbawione możliwości pomocy łapią sie często niebezpiecznych i strasznych rozwiązań" – piszą pomysłodawczynie akcji. Druciany wieszak jest jednym z nich.
Dlatego zachęcają na Facebooku: "Wyślij wieszak Pani Premier". I dalej: "Zasypmy panią premier narzędziami, które być może przyjdzie nam stosować - drucianymi wieszakami, drutami, kombinerkami, szydłami, obcęgami itd.".
"Będzie miała na czym wieszać garsonki z broszką" – kpią internautki. Sugerują, by wieszaki wysyłać listem poleconym.
W sieci organizuje się też inne wydarzenie zapowiadane na jutro, na godzinę 14 przed Sejmem. Pod hasłem: "Nie dla torturowania kobiet!". Organizatorzy zachęcają, by wieszaki wziąć ze sobą i zostawić je posłom, którzy mają za nic zdrowie kobiet domagając się zakazu aborcji.
"Posłowie chcą torturować polskie kobiety, skazywać je na więzienie, upokorzenie i śmierć. Chcą uczynić z Polski piekło, w którym kobieta, która poroni, jest przesłuchiwana przez prokuratora, a badania prenatalne są w praktyce nielegalne. Nie pozwólmy odebrać sobie godności!" – apelują.
Pomysł jest prosty, tani, dostępny. Wyślijmy pani premier wieszak na znak protestu przeciwko ustawie "obywatelskiej" zmierzającej do całkowitego zakazu aborcji, antykoncepcji. (...) Dlaczego wieszak? Wieszak to takie najprostsze, najstraszniejsze narzędzie, którym "w podziemiu" dokonuje się aborcji. Najczęściej ze skutkiem śmiertelnym i dla kobiety i dla płodu.Czytaj więcej