Religia w szkołach wciąż wzbudza kontrowersje.
Religia w szkołach wciąż wzbudza kontrowersje. Fot. Maciej Swierczysski / Agencja Gazeta

Dzieciaki były przerażone i nie ma co się dziwić. Podobnie rodzice uczniów piątej klasy szkoły podstawowe nr 34 w Radomiu, bo to właśnie tam katechetka wpadła na pomysł, by uświadomić ich pociechy. Jak relacjonuje portal Echo Dnia, jeszcze tego samego dnia wpłynęły skargi do dyrekcji. Ta zawiadomiła kurię. O lekcji religii dowiedziały się też władze samorządowe.

REKLAMA
Portal pisze, że rodzice skarżyli się na problemy emocjonalne swoich dzieci. Część z nich to 10-latki, gdyż do szkoły poszły jako sześciolatki. Podobno – jak dziennikarze dowiedzieli się nieoficjalnie – katechetka miała opowiadać o mechanicznym przebiegu aborcji.
Sprawa nabrała szybkiego tempa. Nauczycielka religii była już na rozmowie z dyrektorką szkoły, a także w Kurii, gdy to ona nadzoruje lekcje religii. Kuria zresztą zajęła już stanowisko i przesłała je listem do szkoły (tu niestety brakuje informacji, jakie ono jest). Zaangażowały się też lokalne władze.
Stanowisko Urzędu Miasta

Prezydent Radosław Witkowski natychmiast zaprosił do siebie dyrektorkę szkoły Danutę Kuźmiuk, by zrelacjonowała to, co wydarzyło się podczas zajęć. (...) Zwróciliśmy się również do księdza biskupa o przeprowadzenie kontroli. Liczymy na dużą wrażliwość w tym temacie, ponieważ najważniejsze jest dobro dzieci. Czytaj więcej

O lekcjach religii w szkołach można dużo powiedzieć i napisać. Tu pisaliśmy o tym niedawno – również o tym, jak katechetki potrafią przestraszyć dzieci poruszając również inne kwestie. Albo pokazując "straszne" – w relacjach uczniów – filmy.
źródło:echodnia.eu