Kora udzieliła emocjonalnego wywiadu, w którym opowiedziała jak wygląda jej obecne życie. Borykająca się z chorobą artystka żyje tak, jakby jutra miało nie być. – To nasze życie się już kończy, więc co zrobić, w moim przypadku, z tymi dniami, tygodniami, bo ja nie pozwalam sobie patrzeć w przyszłość dalej – powiedziała Olga Sipowicz.
Artystka ma świadomość, że jej życie dobiega końca. – Był taki okres, kiedy ta ciemność rzeczywiście mnie pożerała, aż do objawów takich ostrych, psychotycznych. Nie chciałam żyć, nie chciałam żyć, nie chciałam żyć. Teraz zaczęłam cenić życie. A teraz wręcz adoruję i kocham każdą sekundę – mówi Kora.
Sytuacja Kory staje się dramatyczna - terapia, której się poddała jest tak kosztowna, że wokalistka ledwo wiąże koniec z końcem. Miesięcznie na leczenie przeznacza ponad 20 tys. złotych i mimo apelu o pomoc, wciąż liczy tylko na siebie.
– Ja chcę żyć – mówiła niedawno wokalistka. Warunek przetrwania to dożywotnie przyjmowanie olaparibu. Specyfik ten hamuje mnożenie się komórek nowotworowych, ale jest bardzo drogi. Aby go sfinansować, Kora sprzedała mieszkania i zgłosiła się do fundacji Alivia.
Skonfrontowałam się z poważną chorobą i rzeczywiście swoje przeszłam. Byłam tu i tam. Częściej tam niż tu. Rzucałam się jak ryba w sieci. To paradoksalnie mocno odsłoniło mi przeszłość, którą postrzegam jako eony czasu i jako sekundy czasu, jako chwilę i coś, co nawet nie dotyczy już mojej osoby, tak bardzo jest ode mnie oddalone...