Reklama.
Za kilka dni w kinach już powinien być film "Smoleńsk" Antoniego Krauze. Premierę przesunięto, choć nie wiadomo na kiedy. Oficjalnie powodem są przeciągające się prace nad efektami specjalnym. Do tego – jak wskazują rozmówcy "Newsweeka" – film jest źle zmontowany. Ale nawet poprawki na ostatnią chwilę mu nie pomogą, bo według rozmówców tygodnika film to po prostu "gniot".
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl