Cofnięcie 6-latków do przedszkoli przez rząd Prawa i Sprawiedliwości wywołało efekt domina - piszą Justyna Suchecka i Magdalena Warchala w "Gazecie Wyborczej". Sześciolatki które nie pójdą do szkoły spowodują, że trzylatki zostaną o rok dłużej w żłobkach. W efekcie wiele dzieci nie będzie miało miejsca w placówce opiekuńczo-wychowawczej, a ich rodzice (najczęściej kobiety), nie będą mogli w związku z tym podjąć pracy zawodowej.
– Jeśli rodzice sześciolatków wybiorą przedszkola, zabraknie w nich miejsc dla trzylatków, które będą zmuszone pozostać jeszcze rok w żłobku. To automatycznie zablokuje tegoroczny nabór. W efekcie matki trzylatków planujące powrót do pracy będą zmuszone zmienić plany zawodowe – mówi cytowana przez "Gazetę Wyborczą" Aleksandra Mularczyk z Urzędu Miasta w Piekarach Śląskich.
Najgorsza sytuacja dotyczy infrastruktury opiekuńczej dla najmłodszych dzieci. O ile rodzice mogą przeznaczyć 500 zł na dziecko na opłacenie prywatnego przedszkola (oczywiście o ile kwalifikują się do otrzymywania 500 plus, choć często będą musieli sięgnąć jeszcze głębiej do portfela, gdyż koszty przedszkola potrafią przewyższać państwowe świadczenie), o tyle rodzice maluchów nie mają nawet do dyspozycji żłobków, które zaopiekowałyby się ich pociechami.
Pod koniec 2014 roku zaledwie 23 proc. gmin w Polsce oferowało rodzicom dla ich dzieci żłobek lub inną formę opieki nad małym dzieckiem. Pod względem infrastruktury opiekuńczej dla dzieci Polska jest jednym z najmniej przyjaznych rodzicom państw w Europie.
Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej w rządzie PiS, twierdzi, że reforma Prawa i Sprawiedliwości nie wymusi odejścia kobiet z rynku pracy.
Pod koniec listopada 2015 r. naTemat pisał o reformie Prawa i Sprawiedliwości: sześciolatki nie będą musiały iść do szkoły. Po spotkaniu z Karoliną i Tomaszem Elbanowskimi minister edukacji Anna Zalewska poinformowała, że przeprowadzona zostanie zmiana ustawy, która „polegać będzie na tym, że wiek siedmiu lat będzie wiekiem obowiązkowym dla dziecka, jeśli chodzi o pójście do szkoły”.
Od samego początku mówiłam, że nie obawiam się, że program 500 plus stanie się czynnikiem dezaktywującym na rynku pracy. Raczej odwrotnie, dzięki niemu rodzinę stać, żeby posłać dziecko do przedszkola, opłacić żłobek czy skorzystać z indywidualnej opiekunki.Czytaj więcej