Idiotyczny poradnik dla kibiców z Irlandii. "Zjawiam sie być zagubiony. Dziejuke"
Michał Mańkowski
06 czerwca 2012, 21:34·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 czerwca 2012, 21:34
Do Polski od kilku dni zjeżdżają reprezentacje krajów uczestniczących w Euro 2012. Lada chwila, o ile nie już, przybędą tłumy zagranicznych kibiców. Wśród nich będą również ci z Irlandii. Dla Irlandczyków wyjazd do Polski to dość spora wyprawa, bo jedna z tamtejszych gazet przygotowała nawet specjalny poradnik dla swoich obywateli. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, jakich stwierdzeń w naszym języku postanowili uczyć
Na początku tekstu przekonuje, że o Polakach mieszkających w Irlandii wszyscy wiedzą tam sporo, ale to tego lata 20 tysięcy Irlandczyków nauczy się czegoś o naszym kraju. "Przejmą północ i zachód Polski na 10 dni" - pisze McDonnell. Przejmowanie jednak nie będzie łatwe, bo tak samo jak piłkarze będą mierzyć się na boisku, tak samo kibice będą musieli stawić czoła tym co czeka ich na miejscu.
Krótka charakterystyka czterech miast, które z punktu widzenia Euro są dla Irlandczyków istotne. Poznań, Gdańsk, Gdynia i Toruń. Mniej lub bardziej miła, jednak to nie ona zrobiła największą "furorę". Dziwnie zaczyna robić się pod koniec tekstu, gdzie autor przygotował zbiór pojęć, które przed wyjazdem do Polski powinien znać każdy Irlandczyk. Dzięki temu możemy zobaczyć nie tylko polskie tłumaczenia, ale i fonetyczny sposób wymowy. I właśnie tutaj pojawiają się schody.
Jakkolwiek zapis wymowy mógł sprawić dziennikarzowi spore problemy, tak zwykłe tłumaczenie nie powinno być trudne. A jednak, dowiadujemy się, że np. tamtejsze Thank You to po polsku "dziejuke", które wymawia się "jyen-koo-ye". Niejeden kibic z Irlandii połamie sobie język próbując nauczyć się tych kilkunastu zwrotów. Trudno się dziwić, bo nawet my w redakcji mieliśmy spory problem. Kibiców nie przestraszył materiał BBC, przyjedzie ich ponad milion. M.Pol: Ci którzy kupili już bilety i tak przylecą
Autor nie wysilił się za bardzo, bo zwroty, które miały więcej niż trzy wyrazy tłumaczył prawdopodobnie słabym translatorem. Każdy kolejny zawiera nie tylko literówki, ale jest po prostu średnio poprawny stylistycznie i gramatycznie. Zaskakująca jest także ich tematyka. Zresztą zobaczcie sami.
Hello - Czesc
cheshch
Goodbye - Do widzenia
do vee dze-nya
What is your name?
Co jest wasze imie?
I appear to be lost. Where is the stadium?
Zjawiam sie być zagubiony. Gdzie jeststadion?
Do you want to come back to my campervan?
Robi wy potrzebujecie, żeby wracać domojego campervan?
Has anyone seen Joxer?
Ma wszelki Joxer?
How much is that beer?
Ile jest co piwo?
We're not English. We're Irish.
My nie jesteśmy Angielski. My jesteśmy Irlandzcy.
Who is that man buying drinks for everyone?
Kto jest co czowiek kupujcy pijedla wszelkiego?
Artykuł miał być zapewne tekstem napisanym z przymrużeniem oka, ale pozostaje mieć nadzieję, że zbyt dużo Irlandczyków nie będzie się do niego stosować.