Demonstracją ONR zainteresowała się prokuratura.
Demonstracją ONR zainteresowała się prokuratura. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Reklama.
Jak informowali świadkowie, narodowcy na ulicach skandowali takie hasła, jak „My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy” czy „Śmierć wrogom ojczyzny”. Niektóre ze zdarzeń zostały nagrane przez Policję, dzięki temu będzie teraz materiał dowodowy.
Obchodami w Białymstoku zainteresował się też rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jak informował na antenie radia RMF FM, dotarły do niego głosy o tym, że podczas marszu była odczytywana „lista zdrajców narodu”. Bodnar podkreślił, że będzie wyjaśniał, co tak naprawdę wydarzyło wydarzyło się w mieście.
To nie pierwszy raz w Białymstoku dochodzi do tego typu ekscesów. Od lat władze miasta borykają się z falą nienawiści o zabarwieniu faszystowskim. Trzy lata tamu prokuratura zajmowała się symbolami malowanymi na murach. Uznano wówczas, że swastyka to hinduistyczny symbol szczęścia i nie ma nic wspólnego z propagowaniem faszyzmu.

źródło: TVN24

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl