Reklama.
“Pojechała w określonym celu. Podpisania umowy dotyczącej przyszłości….Eeeee, czego ta przyszłość? Jeszcze raz. Nie wiem, po co tam pojechała” – o taką wypowiedź pokusił się marszałek Senatu, pytany o to, po co Beata Szydło pojechała do USA.