
Reklama.
Jak podaje m.in. "The Guardian" do obraźliwego zachowania mieli dopuścić się szalikowcy Wisły Kraków. Stadion tej drużyny gości reprezentację Holandii. Mark van Bommel był tak bardzo urażony, że zapowiedział – jeśli podobna sytuacja wydarzyłaby się na meczu – że "będzie rozmawiał z sędzią i poprosi go o zdjęcie drużyny z boiska".
Incydent miał mieć miejsce już podczas początkowej przebieżki zawodników dookoła boiska. Czuli się na tyle źle, że nie zdecydowali się na kolejne okrążenia, by uniknąć kontaktu ze szczególnie "aktywną" sekcją kibiców.
UEFA w oficjalnym stanowisku podaje, że krzyki nie miały motywacji rasowych, a kibice protestowali tylko i wyłącznie przeciwko temu, że Kraków nie został miastem-gospodarzem Euro 2012. Inni mówią, że wzburzenie było spowodowane "zajęciem" stadionu przez inną drużynę.
Przeczytaj: "Byłem wściekły, moja wypowiedź została zmanipulowana" - bohater filmu o polskich kibicach oskarża BBC
W CNN dali właśnie relację jest z wczorajszego treningu Holendrów w Krk, na którym nasi kibice udawali małpy na widok czarnoskórego piłkarza CZYTAJ WIĘCEJ
Van Bommel protestował jednak, twierdząc, że wyraźnie słyszał pohukiwania naśladujące głosy małp. – Musicie "otworzyć" swoje uszy. (…) A jeśli to słyszeliście, ale udajecie, że nie, to jeszcze gorzej – mówi pomocnik reprezentacji Holandii.
[Aktualizacja]
Co raz więcej jest jednak niedomówień i nieścisłości w relacjach zachodniej prasy. Polskie Radio powołując się na PAP podało, że opisywana sytuacja nie miała miejsca. Potwierdzeniem tej tezy ma być chociażby to, że po treningu sami holenderscy dziennikarze tam obecni nie pytali o incydent.
W komentarzach Maciej pisze, że buczenie grupy widzów było skierowane do innych kibiców, którzy przesadzali, zachwycając się każdym przyjęciem piłki.