
Mercedesem o złotym kolorze miał jeździć były szefa Totalizatora Sportowego. Wypomniał mu to w audycie minister rządu PiS. Ta kwestia okazała się jednym z głównych grzechów rządu PO-PSL, choć w rzeczywistości auto ze złotem niewiele miało wspólnego. I to wypunktowała Monika Olejnik rozmawiając z Beatą Kempą. Reakcja posłanki mówi wszystko.
REKLAMA
Dziennikarka zadała pytanie, jakim cudem można nazwać szarego metalica złotym. O takim mówił minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz podczas ogłaszania audytu poprzedniego rządu. – Mercedes to mercedes! Co za różnica, w jakim jest kolorze? – odparła szefowa kancelarii premiera. Dodała, że wydawanie państwowych pieniędzy lekką ręką jest niemoralne. Moralnym natomiast jest odmówienie publikacji audytu w formie dokumentu. Zdaniem Beaty Kempy, audyt to zresztą kiepska definicja „informacji na temat stanu państwa i jego instytucji”.
Monikę Olejnik w owej informacji szczególnie zainteresowała niegospodarność PO-PSL. Zdaniem obecnie rządzących, poprzednicy doprowadzili do 340 mld zł strat. – Codziennie znajdujemy nowe elementy. Codziennie one są bardziej szokujące, moralnie naganne – wyjaśniała Kempa. Konkrety, jak stwierdziła, można znaleźć w stenogramie z posiedzenia Sejmu. Nie chciała jednak przyznać, czy PiS wysłucha byłych ministrów. Mówiła za to o histerii i amoku, w jaki, jej zdaniem, wpadła Platforma. – Nie umieli odpowiedzieć na żadne pytanie. To jest porażające – stwierdziła, sama unikając odpowiedzi.
źródło: radiozet.pl
