Antoni Macierewicz nie jest cudotwórcą, jak próbuje się przedstawić.
Antoni Macierewicz nie jest cudotwórcą, jak próbuje się przedstawić. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta

Antoni Macierewicz miał być największą gwiazdą zeszłotygodniowego przedstawienia w Sejmie. Przez ponad godzinę ostro atakował swoich poprzedników. I przekonywał, że po niespełna pół roku jego rządów Polska jest bezpieczna. To co tak naprawdę zrobił Macierewicz? Jego rzecznik tłumaczy, że często rozmawia telefonicznie ze swoimi odpowiednikami z innych krajów.

REKLAMA
Antoni Macierewicz przedstawił apokaliptyczny obraz Polskiej armii. Przez ponad godzinę opowiadał w Sejmie nie tylko o nadużyciach poprzedników, ale też o tym, że Wojsko Polskie w istocie nie jest w stanie obronić przed czymkolwiek. – Nie dość, że pan publicznie kłamie, to jeszcze jest pan odpowiedzialny za katastrofę Wojska Polskiego – mówił do Tomasza Siemoniaka, swojego poprzednika.
Cudotwórca Antoni
Zaraz pospieszył z zapewnieniami, że teraz jest już dobrze, że przez pół roku dźwignął wojsko z ruiny. – We wszystkich tych wypadkach podjęto już działania naprawcze – zapewniał Macierewicz.
"Teraz z polską armią nie jest tak źle" – przekonuje w "Super Expressie" rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. Jak udało się to zrobić? I to w zaledwie pół roku? Rzecznik Misiewicz tłumaczy: – Przede wszystkim minister podwyższył morale polskiego wojska – mówi.
Wystarczyło podzwonić
Wspomina także o pierwszej od lat podwyżce dla cywilnych pracowników wojska. Trudno dostrzec związek między tym a zwiększeniem naszych możliwości obronnych. Ale to nie koniec heroicznych działań Macierewicza.
Bartłomiej Misiewicz
rzecznik MON

Polecam lekturę naszej strony internetowej. Zobaczy pan redaktor, jakim aktywnym człowiekiem jest minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Wciąż odbywa rozmowy telefoniczne ze swoimi odpowiednikami, którzy należą do NATO. Jest w bieżącym kontakcie z ambasadorami, cały czas odbywa spotkania. Tego wcześniej nie było Czytaj więcej

Źródło: "Super Express"
To genialne, a jednocześnie tak proste: wystarczyło trochę podzwonić. I już Putin oraz islamscy terroryści drżą ze strachu. Dlatego zapewne ministra Macierewicza nie przekona opis działań na rzecz bezpieczeństwa, który przedstawił Bogdan Klich na swoim blogu w naTemat.

Kiedy w 2008 roku Rosjanie zaatakowali Gruzję, rozpocząłem w NATO rozmowy na temat tzw. planów ewentualnościowych dla Polski. Te plany to nic innego jak scenariusze wsparcia ze strony sojuszników w przypadku agresji na nasz kraj. (...) Starania te jednak zakończyły się sukcesem i od jesieni 2010 r. Polska jest jednym z pięciu szczęśliwych posiadaczy planów ewentualnościowych w NATO. Czytaj więcej

Modernizacja w 5 miesięcy
"Program modernizacji technicznej Sił Zbrojnych od początku, Wysoka Izbo, był niestety wprowadzaniem opinii publicznej w błąd, i jest to sformułowanie najdelikatniejsze z tych, jakich mogę w tej sprawie użyć" – krytykował Macierewicz. Ale ten problem jest już rozwiązany.
Jak? Nasze bezpieczeństwo poprawić miało także przejęcie przez MON kontroli nad Polską Grupą Zbrojeniową. Relacjonuje "Nasz Dziennik": "Zaniedbania, o których mówił Wiceminister Kownacki, to już przeszłość. Relacje pomiędzy resortem obrony a przemysłem zbrojeniowym radykalnie się zmieniły, kiedy Minister Obrony Narodowej przejął kontrolę nad PGZ S.A.". I już. To wystarczyło, by potencjalny agresor bał się nas zaatakować.
Autosanem na wojnę
Prezes Polskiej Grupie Zbrojeniowej mówi o przejmowaniu firm i nowych technologii. I PZG takiej akwizycji już dokonała. Kupiła upadający Autosan, który ma produkować dla wojska pojazdy. Ale dotychczas firma nie miała nic wspólnego z obronnością, produkowała autobusy.
"W okresie rządów Platformy Obywatelskiej i PSL poziom finansowania potrzeb obronnych zawierał się w przedziale od 1,69 proc. do 1,93 proc. PKB. Ani razu nie osiągnął obowiązkowej ustawowej wysokości 1,95 proc." – mówił w Sejmie szef MON. Ale na forum NATO zobowiązaliśmy się wydawać jeszcze więcej, bo aż 2 procent PKB.
Macierewicz vs NATO
I dwa dni po wystąpieniu Macierewicza zastępca sekretarza obrony USA podczas przemówienia w Redzikowie chwalił Polskę za wypełnianie tego zobowiązania. Siedzący obok Andrzej Duda i Antoni Macierewicz nie poderwali się z miejsc, by to sprostować. Podobnie wydatki liczy NATO. Te dane powieliło Ministerstwo Obrony w swojej oficjalnej prezentacji z lutego 2016, także pod rządami Macierewicza.
logo
Fot. NATO
Konkret
W budżecie na 2016 rok na armię zaplanowano równo 2 procent PKB. Ale już "wydatki majątkowe" (czyli także na nowy sprzęt) będą niższe niż w 2015 roku. I to aż o 2,5 mld zł. To także liczby z prezentacji MON, która powstała w lutym, a więc już pod okiem Antoniego Macierewicza.
logo
Fot. MON
I to konkret, w przeciwieństwie do enigmatycznego "poprawienia morale" czy groteskowego opowiadania o rozmowach telefonicznych. Antoni Macierewicz chce się przedstawić jako uzdrowiciel polskiej armii, ale na razie wygląda na to, że wskazując na poprzedników i krzycząc "łapać złodzieja" próbuje odwrócić uwagę od braku efektów własnej pracy.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl