Uniwersytet Wrocławski udostępnił spot, którym chce przyciągnąć maturzystów. Efekty specjalne i dynamiczne ujęcia spodobają się jednak nie tylko grupie docelowej. Promocji w iście hollywoodzkim stylu zazdrościć mogą już inne uczelnie.
Żołnierze Wehrmachtu wbiegają na korytarz, tempo przyspiesza. W barokowej sali siedzą duchy zatęchłej przeszłości, gdzie indziej szpieguje Jan Miodek. Wszyscy przekonują, że wiedza jest wszędzie, trzeba tylko po nią sięgnąć. – Podjęliśmy próbę przełamania schematu opowiadania o nauce – mówi Marcin Fajruk z Uniwersytetu Wrocławskiego. – Chcieliśmy przedstawić wiedzę jako wartość, która może być niezwykle ekscytująca, budząca emocje, często niejednoznaczne – dodaje.
Kontrastujące ze sobą historie to siła oryginalnego teledysku. W efekcie przypomina on zapowiedź czegoś większego, tymczasem chodzi o reklamę uczelni. Do udziału w niej zaproszono wykładających w niej profesorów - historyków, matematyka, językoznawcę, heliofizyka i muzykologa. Na planie towarzyszyli im aktorzy i członkowie grupy rekonstrukcyjnej Festung Breslau.