
Kiruna była kiedyś największym miastem świata, ale dziś jej mieszkańcy śmieją się, że wyprzedzili ich Australijczycy. Leży w Laponii, gdzie średnia temperatura latem wynosi +12 stopni Celsjusza, i utrzymuje się z kopalni ogromnych rud żelaza, które się pod nią znajdują. Jednak okazało się, że Kiruna może się zapaść pod ziemię, dlatego przenosi się w inne miejsce. Film o tym, jak przeprowadzka wygląda w praktyce, robi furorę w internecie. To największa operacja przeniesienia całego miasta na świecie.
REKLAMA
O tym, że 18-tysięczna Kiruna musi przenieść się trzy kilometry dalej, pisano wiele w ciągu ostatnich kilku lat. Pierwsza informacja, że miasto może się zapaść pod ziemię pojawiła się już dawno. W 2004 roku powstały pierwsze wizualizacje architektoniczne, jak nowa Kiruna miałaby wyglądać, a sama przeprowadzka wzbudziła niemałą sensację na świecie.
Teraz temat odżył za sprawą tego filmu, który promuje Szwecję. I który pokazuje, jak wiele czasu potrzeba, by całą operację można było uznać za zakończoną. – To najbardziej radykalna przeprowadzka miasta w tym wieku – mówią organizatorzy.
Chodzi zaledwie o 3 kilometry. Część budynków zostanie przeniesiona, część zburzona. W całości Szwedzi planują przenieść m.in. kościół, który w 2001 roku wygrał plebiscyt na najpiękniejszy budynek w Szwecji, a także wieżę zegarową, która stoi przed ratuszem. – Przeprowadzka już się zaczęła, ale potrwa 20, 30 lat – mówi Nina Eliasson z firmy LKAB, która nadzoruje przenosiny. Długo? Wcześniej mówiono, że cały proces może trwać nawet 100 lat....
W nowej Kirunie praca wre, budowa trwa – wszystko wymaga czasu. Ale jednocześnie jest dokładnie przemyślane i zaplanowane. Właściciel sklepu Centrum House, którego rodzina prowadzi go w tym samym miejscu od czterech pokoleń, wie, ze będzie się wyprowadzał w latach 2019-2021. Bardzo mu zależy, by w nowym miejscu odwzorować dokładnie taki sam sklep. Charakterystyczny szyld, który znają tu wszyscy, był projektowany na budynek narożny i w nowej Kirunie musi być taki sam.
Miasto to tak naprawdę kopalnia żelaza. Największa na świecie. Mieszkańcy opowiadają o tym, jak każdej nocy słychać w mieście eksplozje, których oni już nie słyszą, tak bardzo się do nich przyzwyczaili. Przenosiny miasta są konieczne, by kopalnia nadal mogła działać, by dawała im pracę i nie stanowiła zagrożenia dla okolicznych mieszkańców.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
