Krystyna Janda dla "Wyborczej": "Mam wrażenie, że to co się dzieje to wielka narodowa tragedia"
Krystyna Janda dla "Wyborczej": "Mam wrażenie, że to co się dzieje to wielka narodowa tragedia" Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta

Aktorka udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej" i natychmiast znalazła się pod ostrzałem niektórych środowisk. Portal wpolityce.pl kpi, jak to Janda dzieli się z gazetą swoim szokiem poznawczym. "Do aktorki z trudem dociera, że ktoś może myśleć inaczej, a ludzie, którzy popierają dobrą zmianę w kraju to nie „ciemnogród” – pisze. Cytuje też rozbawionego aktora Emiliana Kamińskiego, który przy innej okazji powiedział, że stara się żyć w zgodzie z ludźmi, którzy są u władzy.

REKLAMA
Nie to co Janda. Ona na pewno w zgodzie nie żyje. "Gdy się budzę, myślę sobie: "Co mi jest? A, to Polska mi jest”. Cały czas mam uczucie jakiejś żałoby po Polsce, po polskiej wolności. Ciągle myślę - co oni z Polską robią? Mam uczucie, że to, co się dziś dzieje, to wielka narodowa tragedia" – to fragment z wywiadu w "Wyborczej".
I jeszcze jeden:
Krystyna Janda

"Mam uczucie, że uczestniczymy w wielkim ideologicznym, konserwatywno-nacjonalistycznym projekcie. PiS chce stworzyć kraj zupełnie inny od tego, w którym żyliśmy.(…) Zapanowuje jakieś łajdactwo, ujawnia się wszystko, co bezwzględne, nieprawe. Ludzie stają się przerażający". Czytaj więcej

Janda mówi też o tym, że ma dwóch synów studentów i u jednego z nich wszyscy są sympatykami PiS. A także, że według niej kultura idzie w stronę patriotycznych koncertów i narodowych rekonstrukcji. "Za chwilę rekonstrukcja pomyli im się ze sztuką" – powiedziała.
Po tym wywiadzie Krystyna Janda stała się bohaterką dnia w portalu braci Karnowskich. W jednym z artykułów zarzucają jej, że nie wie, co to sztuka narodowa i patriotyczna.
W drugim tłumaczą, że przecież o to chodziło, by PiS budował inny świat: " To ma być zupełnie inna Polska i to jest nie do ogarnięcia, ani dla Michnika, ani dla Jandy (...) Proszę się wyciszyć, usiąść swobodnie i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Jeden, dwa, trzy, cztery…". Artykuł nosi tytuł:" Pogotowie! Przyślijcie prędko karetkę do „GW”! Zanim Michnik i Janda umrą z tęsknoty za „swoją” Polską!"
Tu zacytujmy jeszcze Emiliana Kamińskiego, który również zabrał głos w sprawie zmniejszonej dotacji dla teatru Krystyny Jandy. On, jak powiedział, w przeciwieństwie do niej, nie dostaje dotacji od miasta Warszawy. "Śmieję się dlatego, że ja marzyłbym o takiej dotacji. Nie mam co marzyć, muszę dawać sobie radę sam. Musimy zarobić na swój byt" – powiedział.
Dwa tygodnie temu, na swoim blogu w naTemat.pl, Krystyna Janda odpowiedziała w sprawie dotacji ministrowi Piotrowi Glińskiemu.
źródło:wpolityce.pl