Zagotowało się ostatnio wokół partnera zmarłej półtora roku temu Anny Przybylskiej. Wszystko za sprawą tego zdjęcia z plaży w Dębkach, które jego przyjaciółka, Martyna Gliwińska, zamieściła na Instagramie. Oprócz życzeń szczęścia, jej prywatny profil bardzo szybko zalała fala hejtu. Jak to, taka młoda? Co ona wie o dzieciach? Koszmar. Tak łatwo niszczymy czyjeś prawo do szczęścia. Bo my wiemy lepiej, jak długo powinien żyć w żałobie.
Po śmierci Ani Przybylskiej Jarosław Bieniuk musiał ułożyć sobie życie na nowo i cały czas je układa. Co czuje, wie tylko on i jego rodzina. Do mediów przedostaje się bardzo niewiele informacji, choć mnóstwo ludzi jest ciekawych, jak sobie radzi. W ostatnich dniach przyszły takie wieści.
Ale tych prywatnych jest zdecydowanie mniej. Bieniuk dawkuje te informacje bardzo ostrożnie. Chroni rodzinę, nie pokazuje dzieci. Niedawno zamieścił na Instagramie zdjęcie tortu komunijnego swojego syna, co wywołało zdziwienie niektórych, że Szymek jest już taki duży. "Ania otacza opieką, tam z góry" – napisał ktoś.
Ania. Jej śmierć tak bardzo poruszyła miliony Polaków, że wielu z nich do dziś trudno sobie wyobrazić, by jej partner tak szybko – a może w ogóle – mógł związać się z kimś innym. Części nawet odebrała rozum. Dla nich Bieniuk chyba już zawsze powinien żyć w żałobie. A jeśli już, to żadna partnerka nie dorówna Ani – takie można odnieść wrażenie.
Fala hejtu zalała jej profil
I nagle pojawiła się 25-letnia Martyna Gliwińska, o której media piszą ostatnio, że razem z Jarosławem Bieniukiem spędzają dużo czasu. Byli m.in. na Gali Charytatywnej Fundacji Gajusz w Łodzi, a także razem wyjechali na pierwszy weekend majowy. Choć sami nigdy nie wypowiadali się na ten temat, od razu się zaczęło, gdy plotkarskie serwisy zaczęły pytać na początku maja, czy Bieniuk znowu jest zakochany.
Dawka emocji tylko zwiększyła się na Instagramie Martyny Gliwińskiej, pod zdjęciem z Dębek. "Przyjaciółka Jarosława Bieniuka wrzuciła do sieci zdjęcie! Fala hejtu zalała jej profil!" – informowało właśnie RMF FM. "Szybko się pozbierał" – to jeden z bardziej neutralnych komentarzy. Inne są dosadniejsze.
Związek trzy miesiące po pogrzebie
Jakim prawem? Co komu do tego? Zawsze tak jest, gdy umiera znana osoba pozostawiając męża, żonę, dzieci. Zawsze jej partner jest na świeczniku, ludzie wytykają, że za szybko szuka innych związków, wręcz, ich zdaniem, nie ma prawa do szczęścia, pojawiają się porównania do zmarłych partnerów. Każdy wie najlepiej, kiedy powinna zakończyć się żałoba.
Pamiętamy siatkarkę Agatę Mróz? Jej mąż też był krytykowany za to, że w którymś momencie w ogóle mówił o tym, iż jest gotowy na nową miłość. A reżyser Bartosz Prokopowicz, którego żona, założycielka fundacji zmarła na raka? Trzy miesiące po pogrzebie związał się z Halinką Mlynkovą i spotkał się z olbrzymim hejtem. Ludzi odsądzali go od czci i wiary, że tak łatwo, szybko otrząsnął się po śmierci Magdy Prokopowicz. – Żaden człowiek ani psycholog przy zdrowych zmysłach nie może mówić, czy to jest dobre czy złe – mówiła wtedy w rozmowie z naTemat Julia Wahl.
Mądra, dojrzała córka Bieniuka
A jednak oceniamy nie zdając sobie sprawy, jak bardzo te komentarze ranią najbardziej zainteresowanych. "Te dzieci straciły co dopiero swoją ukochaną mamę, i na pewno na razie nie chcą się dzielić tata z jakąś obcą dla nich panią" – napisała na Instagramie Martyny Gliwińskiej jedna z internautek. Czy na pewno? Skąd taka wiedza? Pewnie nie spodziewała się, że głos zabierze córka byłego piłkarza, 14-letnia Oliwia.
Dziewczynka spacyfikowała hejterkę wzbudzając ogólny zachwyt i uznanie. Mądra, dojrzała, rodzice dobrze cię wychowali – rozpływają się internauci. Całe szczęście zdecydowana większość z nich trzyma za Bieniuka kciuki, życzy szczęścia, pisze, że Martyna jest super, podziwiają jej odwagę. "Nie poddawajcie się, nie przejmujcie, jesteście wspaniali. Nikt nie zasługuje na szczęście bardziej niż on i jego dzieci" – takie głosy pokonają każdy hejt.
Zakochał się od nowa, to chyba nie kochał tak naprawdę? Moja żona nie żyje 12 lat, marzę o niej 24 godz. na dobę, to była moja jedyna, niepowtarzalna i nie zastąpiona miłość, nie na nasze życie, a na moje życie. Żyję tylko dlatego, że pozostał mi po niej nasz największy skarb, którego tak bardzo pragnęliśmy... nasz syn. Chciałbym już leżeć obok niej, ale Jej ostatnia prośba "dbaj o naszego syna" powoduje, że muszę żyć, tak bezgranicznie Ją kochałem! Czytaj więcej
Komentarze internautek
pisownia oryginalna
Młoda siksa co jeszcze nie ma pojęcia o życiu a tym bardziej o wychowywaniu trojki dzieci.
A ja mimo tego całego hejtu podziwiam Panią że zdecydowała się być Pani jakby nie było zawsze ta druga. Czy związek przetrwa czas pokaże bo niestety presja była jest i będzie przez to ze wiele osób po prostu uwielbiało Anie i zawsze będzie porównywać was obie ,ale to nie znaczy ze trzeba się poddawać.
Ja nikogo nie zamierzam rozliczać jego życia prywatnego, tylko mówię o tym że by on sobie kobietę starszą od siebie, a nie taką młodą lalkę bez zobowiązań, pewnie nie ma żadnego pojęcia o wychowaniu trójki małych dzieci. To jest duża różnica między jego córką 14 latka a 25 latka.
Między nim a nią jest trochę znacząca różnica wieku on 36l, a ona 25l. No ale jak on zadecyduje z nią być to nikt na to nic nie poradzi, narazie nic nie jest przesądzone o tym że oni są ze sobą razem.Czytaj więcej