Bezludna, piaszczysta, cicha i polska. 13 dzikich plaż nad Bałtykiem
Ewa Bukowiecka - Janik
25 maja 2016, 21:18·7 minut czytania
Publikacja artykułu: 25 maja 2016, 21:18
Na myśl o urlopie odpływasz w wizję błogiego lenistwa w ciszy i spokoju? Ja też. Dlatego nigdy nie brałam pod uwagę, że mogę wyczekiwany urlop spędzić nad polskim morzem. Jedyna wizja, jaką miałam w tej kwestii, to parawanowe osiedla pełne rozkrzyczanych dzieci i zblazowanych dorosłych. Hałas, smród i gumowa pizza zamiast świeżej ryby, a w tle, jak na ironię, wesołe miasteczko. Wizja odstraszająca na tyle, że chce się wyjechać w zupełnie przeciwnym kierunku.
Reklama.
A przecież wybrzeże ma 770 km! Kurortów, których klimat kojarzy się z wiejskim festynem, choć jest wiele, wciąż są tylko punktami na mapie. Pomiędzy nimi nad naszym morzem, ciągną się całe kilometry opustoszałej plaży, na której nie ma nikogo (albo prawie nikogo). Co więcej, aby się na niej znaleźć, nie trzeba przedzierać się przez chaszcze. Wystarczy odrobinę się wysilić (przeczytać ten artykuł), a wysiłek ten zostanie hojnie wynagrodzony. To co? W drogę! Kierunek na wschód.
1. Woliński Park Narodowy
A dokładniej fragment wybrzeża wyspy Wolin pomiędzy Międzyzdrojami a Międzywodziem. To teren, którego warunki przyrodnicze zachwycą każdego bez wyjątku. Imponujące krajobrazy zapewniają 90-metrowe klify, lasy sięgające do samej linii brzegowej oraz fakt, że jest ona ruchoma. Rocznie przesuwa się o 80 cm, co powoduje, że osuwające się drzewa i wypłukiwane przez morze, porozsypywane na plaży olbrzymie głazy tworzą razem piękny krajobraz. Co więcej, z krawędzi klifu góry Gosań podziwiać można malowniczy widok na sporą część Zatoki Pomorskiej.
Żeby dojechać na wolińską dziką plażę mamy dwie opcje. Od zachodu należy kierować się krajową trójką do Międzyzdrojów i odbić w górę. Zaś od wschodu dojedziemy tu drogą wojewódzką nr 102, która biegnie wzdłuż linii brzegowej i łączy wszystkie nadmorskie miejscowości od Rewala na wschód. Na odcinku Międzyzdroje-Międzywodzie są to m.in. Biała Góra, Grodno czy Świętouść. Nocleg bezpośrednio przy dzikiej plaży znajdziemy wyłącznie na kempingu – taką ofertą może pochwalić się ostatnia z wymienionych miejscowości.
2. Wisełka
W tej niedużej miejscowości na Wyspie Wolin znajdziemy bardzo eleganckie, przytulne i odosobnione miejsce na rodzinne wakacje (wliczając w rodzinne grono także zwierzaki). Villa Park Wisełka z zewnątrz prezentuje się dostojnie i przyjaźnie. W jej wnętrzach dominuje skandynawski styl w przytulnym wydaniu. Dużo tkanin, poduszek, rustykalne dodatki i klimatyczne oświetlenie sprawiają, że odpoczywa się tu od pierwszej chwili pobytu. Do tego duży ogród, trampolina dla dzieciaków i strefa spa. Do morza jest 1200 m ścieżką przez las, a na jej końcu czeka na nas dzika piękna plaża.
3. Jezioro Bukowo
Pięknym i niepopularnym miejscem nad polskim morzem jest teren między Łazami, a Dąbkami. Niegdyś była tu zatoka Morza Bałtyckiego. Dziś jest to kilkukilometrowy fragment wybrzeża, który stanowi granicę jeziora Bukowo. Morze i jezioro dzieli tylko kilkaset metrów, a na tym wąskim terenie położona jest maleńka wieś Dąbkowice. To miejsce to prawdziwy azyl od ulicznego i miejskiego zgiełku. Z prostej przyczyny – nie tylko nie ma tu śladów hałaśliwych kurortów, nie dociera tu również ruch samochodowy (zamknięta jest droga z Dąbek)! Zatem każdy, kto chce doświadczyć kontaktu z prawdziwie dziką przyrodą, zmuszony jest wsiąść na rower, a auto zostawić w Dąbkach, gdzie znajdzie także nocleg. Trochę zachodu, ale bez wątpienia opłaca się.
4. Jezioro Kopań
Jadąc z Dąbek na wschód, szerokim łukiem omijamy Darłowo i kierujemy się w stronę Jeziora Kopań do miejscowości o tej samej nazwie. Nie jest to może totalna dzicz, ale z pewnością kameralny wiejski klimat, który zaspokoi potrzebę wyciszenia niejednego mieszczucha. Ponadto to dobra baza wypadowa, by poszukiwać dzikich miejsc nad samym morzem. Wybrzeże prezentuje się podobnie do wyżej opisanego Jeziora Bukowo. To również dość wąski pas plaż i lasów. Najbliżej tego miejsca zamieszkamy w maleńkiej miejscowości Wicie po wschodniej stronie jeziora.
5. Granica województwa zachodniopomorskiego i pomorskiego
Nieco dalej, za tłumnym Jarosławcem i Jeziorem Wicko, w okolicach granicy województw, znajduje się spory niezagospodarowany, zalesiony nadmorski teren, a na nim miejscowość Modlinek. Miejscowość tę można śmiało określić przedmieściami Ustki – do kurortu mamy już tylko 3 km. To niewielka odległość, a jednak daje oddech. Modlinek oferuje sporo pokojów do wynajęcia i niecały kilometr do morza. Jednak na zakupy musimy wybrać się albo do Ustki, albo do Duninowa. Wieś leży na terenie rezerwatu Natura 2000, więc jest czysto, cicho i zielono.
6. Poddąbie
Całkiem nietypowy, dziki krajobraz polskiego wybrzeża Bałtyku znajdziemy między Ustką, a Rowami. Potężne, 20-metrowe wały piasku, dochodzące do brzegu sosnowe i bukowe lasy podcinane w czasie zimowych sztormów przez fale, to charakterystyczne cechy tego miejsca. To raj także dla wędkarzy – do morza wpada tu maleńka rzeczka, co tworzy głęboko wciętą dolinę. Jedyną miejscowością w okolicy jest Poddąbie. Położona wśród lasów wieś oferuje spory wybór pokojów gościnnych. Nie jest łatwo tu trafić. Należy kierować się na Ustkę drogą nr 21, a potem włączyć GPS lub wyposażyć się w dobrą aktualną mapę. Do Poddąbia prowadzą jedynie wąskie gminne drogi.
7. Wydmy Słowińskiego Parku Narodowego
Następnym przystankiem na trasie jest Łeba. To miejsce jest dzikie tylko w metaforycznym tego słowa znaczeniu (przetaczają się przez nie dzikie tłumy), ale okazuje się doskonałą bazą wypadową. Spektakularne widoki nad Bałtykiem to zalety wydm Słowińskiego Parku Narodowego, a to właśnie z Łeby można się na nie dostać. To ogromny dziki obszar między Ustką a Łebą. Przestrzeń, miękki i biały jak mąka piasek, widok na Bałtyk i jezioro Łebsko czynią to miejsce niepowtarzalnym. Za ten zapierający dech w piersiach efekt odpowiedzialne są największe w środkowej Europie ruchome wydmy. Ich wysokość dochodzi miejscami do 50 metrów! Krajobraz ten nie może się znudzić – wydmy wędrują z prędkością od 3 do 10 metrów rocznie, a w środkowej części Parku nawet do 20 m na rok. Aby tu dotrzeć trzeba w pierwszej kolejności dostać się samochodem lub busem z Łeby do miejscowości Rąbka. Potem należy się albo nagimnastykować – spacer (opcja raczej dla każdego, ostatecznie nie jest aż tak daleko), albo wykosztować – podróż meleksem.
8. Mierzeja Sarbska
Skoro już jesteśmy w Łebie, w poszukiwaniu dzikich plaż z powodzeniem możemy wybrać się w drugą stronę, czyli na wschód. Tam również znajdziemy białe plaże, szerokie pasmo wydm oraz jezioro (Sarbsko), jednak krajobraz ten nieco się różni od zachodniej strony kurortu. Wydmy są łagodniejsze i porośnięte sosnowymi borami. Jezioro Sarbsko leży poniżej poziomu morza, a z pasma wydmowego rozciąga się piękny widok na Łebę. Dzikość plażowania gwarantują tu spore obszary wolnych piasków objętych ochroną rezerwatu przyrody.
9. Stilo
Końcówka Rezerwatu Przyrody Mierzeja Sarbska to najsłabiej zagospodarowany i dzięki temu prawdziwie dziki, fragment wybrzeża. Znajduje się tu latarnia morska Stilo, która jest jedynym budynkiem nad samym morzem w odległości kilkunastu kilometrów na wschód. Niemal do samej Karwi ciągnie się prawdziwa głusza. Tereny nadmorskie porośnięte są starymi cisami, które tworzą rezerwat „Choczewskie Cisy”, a kilka niewielkich miejscowości turystycznych (m.in. Sasinko, Lubiatowo, Białogóra) leży w znacznej odległości od morza. Zatem, aby się tu dostać, znów potrzebny jest wysiłek. Ale warto, zwłaszcza kiedy plażę będziemy mieć tylko dla siebie.
10. Cisowy Zakątek
Wakacje w głuszy nie muszą oznaczać nocowania pod namiotem na dziko. Jeśli poszukujemy miejsca, które łączy w sobie uroki obozu z dawnych lat (ognisko, las, rowery, dzika przyroda) z odrobiną luksusu, warto poznać Cisowy Zakątek. To rezerwat "Choczewskie Cisy" kryje w sobie tę oryginalną miejscówkę. Cisowy Zakątek to osiem całorocznych domków na ogrodzonym terenie idealnych dla rodzin z dziećmi. Tym, co odróżnia to miejsce od innych domków letniskowych, to wyjątkowy i nowoczesny design. Prostota, drewno, dodające przytulności dodatki i stylowe meble nadają domkom charakteru, którego nie sposób nie polubić. W razie niepogody powygrzewamy się przy kominku lub w saunie. W upalne dni możemy m.in. pływać na windsurfingu na Jeziorze Sarbsko (7 km), jeździć konno lub na rowerze i odkrywać nieznane dzikie plaże, które w tej okolicy ciągną się przez całe kilometry!
11. Kopalino
Kierując się dalej na wschód, szybko trafimy do Kopalina. To miejsce dla tych, którym w poszukiwaniu dzikich terenów nie przeszkodzi kilka grup turystów. W porównaniu z Łebą to oaza spokoju. W zestawieniu z okolicami latarni Stilo, to metropolia. Pobyt w takim miejscu ma jednak sporo plusów nawet dla tych, którzy szukają spokoju. Można tu poczuć kameralny, nadmorski klimat, zjeść świeżą rybę i cieszyć się ogromem przestrzeni na plaży, odchodząc zaledwie kawałek od głównego miejsca plażowania.
12. Fulinowo
Puste plaże znajdziemy nie tylko w miejscowościach, o których nikt nie słyszał, czy jadąc rowerem wiele kilometrów wzdłuż wybrzeża. Znamy miejscówkę, gdzie odludną plażę mamy pod nosem, i której lokalizację znają wszyscy – to Fulinowo w Jastarni. Niby Hel, niby Jastarnia, a jednak Fulinowo leży tak bardzo na uboczu, że panuje tu święty spokój. Hotel oferuje pokoje i apartamenty przystosowane do potrzeb zarówno rodzin z dziećmi, jak i podróżujących singli. Fulinowo wyróżnia styl i ciekawie zaprojektowana część wspólna (drewniany ogrodzony taras, hamaki, grill na podwórku). Jasne wnętrza, proste meble i kolorowe dodatki to zestaw, który z pustą białą plażą tworzy uroczy i przekonujący obrazek.
13. Ptasi Raj
W poszukiwaniu dzikich plaż na koniec lądujemy w mieście. I to największym nad polskim morzem! Wyjeżdżając z okolic Lubiatowa najlepiej będzie, jeśli cofniemy się w głąb lądu i jak najkrótszą drogą ominiemy Władysławowo i Jastrzębią Górę, by na koniec skręcić do... Trójmiasta. Bo to właśnie tam znajdziemy najbardziej wysuniętą na wschód dziką plażę. A konkretnie w rezerwacie przyrody Ptasi Raj na Wyspie Sobieszewskiej. Ptasi Raj to rejon ujścia Wisły Śmiałej do Zatoki Gdańskiej. Oprócz wydm znajdują się tu m.in. dwa jeziora, łąki oraz lasy, w których żyją chronione gatunki ptaków. Jak się okazuje, Ptasi Raj to Eldorado również dla samotników i zmęczonych mieszczuchów.