Pierwszy polski reprezentant afrykańskiego pochodzenia dał wywiad dla CNN o swoich doświadczeniach z rasizmem i skomentował wydarzenia na treningu reprezentacji Holandii w Krakowie, gdzie według piłkarzy doszło do rasistowskiego incydentu.
Olisadebe opowiadał dziennikarzowi o tym, że w jego karierze zdarzały się obraźliwe ryki i naśladowanie małp skierowane w jego stronę, oraz obrzucanie go bananami. Mówił, że były to dla niego bardzo ciężkie, przygnębiające chwile, z którymi "jakoś musiał sobie radzić". Przyznał jednak, że choć rasizm obecny jest na polskich stadionach, to nasz kraj nie jest wyjątkiem, a inni czarnoskórzy zawodnicy z innych drużyn opowiadali mu o swoich równie nieprzyjemnych przeżyciach. Olisadebe tłumaczy, że nie żałuje gry dla reprezentacji.
– Wiele się zmieniło – opowiada piłkarz. Mówi, że nawet podczas meczów drużyny narodowej było parę incydentów (rzucanie bananami), ale koledzy z reprezentacji wstawili się za nim, dzięki czemu już później takie sytuacje nie miały miejsca.
Na końcu Olisadebe został zapytany o trening Holendrów, który kładzie się cieniem na Euro 2012. Wyraźnie zaskoczony zawodnik, który nie słyszał wcześniej o tym zdarzeniu, potępił je ostro. – To barbarzyństwo – skomentował piłkarz i dodał – Jest rok 2012, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Musimy zderzyć się z problemem rasizmu, nie ma innej drogi. Trzeba to zrobić w tej chwili, albo w przyszłości. UEFA zdecydowała się poradzić sobie z tym teraz, więc poradzimy sobie teraz – tłumaczy Emmanuel Olisadebe.
Czy takie nieprzyjemne sytuacje mogą negatywnie wpłynąć na grę piłkarzy? Jan Tomaszewski, obecnie poseł PiS, a kiedyś bramkarz w reprezentacji kierowanej przez Kazimierza Górskiego mówi nam, że - zawodnicy wyłączają się z tego.
Tomaszewski oczywiście ostro wypowiedział się na temat wydarzeń w Krakowie. Trudno mu było znaleźć odpowiedni przymiotnik, by opisać sprawców incydentu. – Debile, idioci, terroryści, kretyni, sabotażyści – mówi nam o nich poseł.
Podkreśla jednak, że powinniśmy ich zignorować, bo przez media tamci "pseudokibice" osiągnęli, to co chcieli – rozgłos. Jan Tomaszewski zwraca także uwagę na to, że zachowania rasistowskie są rzadkością na turniejach reprezentacji. Poza tym, ci którzy dopuścili się niegodnego zachowania, byli w zdecydowanej mniejszości, na 25 tysięcy obserwujących trening, tylko kilkunastu krzyczało.
Z ziemi nigeryjskiej do Polski
Emmanuel Olisadebe urodził się w Nigerii. Po tym jak fenomenalnie radził sobie jako napastnik w Polonii Warszawa, której był kluczowym zawodnikiem w sezonie 1999/2000, gdy zdobyli mistrzostwo Polski, otrzymał obywatelstwo naszego kraju. Między innymi dzięki jego bramkom drużyna narodowa dostała się na Mundial w 2002 roku.
Po incydencie na treningu Holendrów Olisadebe stał się naturalnym rozmówcą w tej sprawie. Chociażby dlatego, że sam przeżył w swojej karierze w Polsce nieprzyjemne sytuacje, wspierał akcję "Wykopmy rasizm ze stadionów" stowarzyszenia "Nigdy Więcej".