Dziwny to mecz, w którym grają dwaj ostatni mistrzowie świata i wszyscy z góry znają wynik. Nikt nawet nie zakłada innego rezultatu niż zwycięstwo Hiszpanów. Nawet bukmacherzy - za złotówkę na Włochów zarobimy aż 5. Z pozoru racja, problemy Włochów to materiał na niezły wielowątkowy serial. Najlepiej kryminalny. Ale niewielu zwraca uwagę , że to właśnie powód, dla którego Hiszpanie powinni się zacząć się obawiać.
Kadra Włochów to jedna wielka lista problemów. Do tradycyjnej już, kolejnej afery korupcyjnej, która zatacza coraz to szersze kręgi(najpierw Criscito, teraz Buffon), dochodzą słabe występy w sparingach.
Włosi przegrali 0:3 w ostatnim sprawdzianie z Rosją, a gole padły po takich błędach obrony, że aż ciężko uwierzyć, że to oni wymyślili słynne catennacio. Doliczmy brak Giuseppe Rossiego i otrzymujemy niezbyt ciekawy krajobraz.
Ale to właśnie dlatego mogą zaskoczyć wszystkich tych, którzy już dopisali 3 punkty Hiszpanom (i mojego redakcyjnego kolegę, który napisał, że zamiast nich z grupy wyjdą Irlandczycy). Czemu tak uważam? Bo Włosi największe sukcesy osiągali wtedy, gdy mieli największe problemy i nikt na nich nie stawiał.
Cofnijmy się do wczesnych lat osiemdziesiątych. Afera korupcja "Totonero" - pół ligi ukarane (m.in. Lazio i Milan zdegradowane). Paolo Rossi, gwiazda włoskiej piłki, zdyskwalifikowana na dwa lata. Chwilę potem Mundial w Hiszpanii. Włosi triumfują, a Rossi zostaje królem strzelców. Rok 2006 - kolejna wielka afera we włoskiej piłce. Juventus leci do drugiej ligi, a wraz z nim Del Piero, Cannavaro, Buffon - zawodnicy, którzy właśnie jadą na Mundial do Niemiec. I miesiąc później przywożą z tego Mundialu złoto.
Ciężko to wyjaśnić, ale włoscy piłkarze (odwrotnie niż włoscy żołnierze) mają niezwykle mocny charakter. To są prawdziwi wojownicy i właśnie przyparci do muru, pozornie bez szans, mogą sprawić Hiszpanom wielkie problemy.
Hiszpanom, których liderzy są zmęczeni sezonem. Którzy w ataku mają słabego ostatnio Torresa. Którzy sami przyznają, że Włosi im nie leżą - pamiętajmy, że w 2008 ta sama drużyna pokonała Włochów dopiero w rzutach karnych. Wcześniej Hiszpanie pokonali Włochów w meczu o stawkę tylko raz. W 1920 roku.
Oczywiście, Hiszpanie mają większe umiejętności. Ale tak samo mieli je wczoraj Holendrzy. Właśnie to jest najfajniejsze w piłce, że słabsza drużyna nigdy nie jest bez szans. I dlatego Włosi mogą ten mecz wygrać.