49 ludzi zabitych, 53 rannych – to aktualny bilans homofobicznej masakry w klubie LGBTQ w Orlando. I choć terrorysta zabijał w Stanach Zjednoczonych, sprawa budzi gorące emocje także w Polsce. I nie zawsze jest to żal, smutek, czy złość – bywa, że jest to ledwo skrywana lub wręcz otwarcie wyrażana satysfakcja. Oto 5 komentarzy hańby po homofobicznej masakrze.
1) To nie jest kwestia nienawiści do osób nieheteronormatywnych
Uzbrojony napastnik z premedytacją zaplanował masakrę w klubie LGBTQ. Trzy słowa klucz: premedytacja, masakra, LGBTQ. Terrorysta zabijał ludzi reprezentujących konkretną cechę, którą gardził. Czy nienawistną motywację napastnika podobnie by rozmywano na przykład w przypadku, gdyby zaczął strzelać w synagodze?
Ani ten, ani żaden z następnych komentarzy nie jest oczywiście polską specjalnością. Dziennikarz Guardiana wyszedł ze studia telewizyjnego w proteście przeciwko temu, że prowadzący i komentatorka zaprzeczali homofobicznemu podłożu ataku.
2) Biblia żąda kary śmierci dla homoseksualistów
No i? Dla niewiernych małżonków też. W ogóle Biblia mówi wiele rzeczy, które nienawidzący osób nieheteronormatywnych mają w głębokim poważaniu (jak choćby nieczystość menstruacyjną czy sposób przyrządzania pokarmów).
Poza tym – drobny szczegół – książka sprzed tysięcy lat nie jest kodeksem prawnym ani w USA, ani w Polsce (i chodzi tu zarówno o Biblię, jak i Koran). Tuż po zamachu Młodzież Wszechpolska zamieściła cytat z Biblii, który sankcjonuje karę śmierci za orientację homoseksualną.
Jednak cytat zniknął z fanpejdża samozwańczych prawdziwych patriotów. Czyżby okazało się, że skoro homofobiczny terrorysta jest muzułmaninem, to cytowanie Biblii niepotrzebnie pokazuje podobieństwa między fanatycznym chrześcijaństwem i radykalnym islamem?
3) Szanuj homofoba swego, możesz mieć gorszego
Zwolennicy tej zasady są zdania, że osoby LGBTQ powinny być głęboko wdzięczne heterofanatykom za to, że ci nie otwierają do nich ognia z broni palnej, tak jak to zrobił terrorysta w Orlando. Polki i Polacy LGBTQ powinni się cieszyć, że ich fanatyczni rodacy poprzestają na agresywnych zaczepkach, mobbingu, pobiciach i pojedynczych zabójstwach. W końcu chcą im tylko odebrać poczucie bezpieczeństwa, jak Wojciech Cejrowski (tu na nagraniu sprzed kilku lat).
Agresorzy nie widzą przy tym związku między agresywnym szczuciem na całe grupy społeczne, a fizyczną agresją wobec nich. Podpuszczają, by potem płakać krokodylimi łzami, gdy jakiś homofob weźmie ich słowa za dobrą monetę.
4) A co z osobami, które giną na polskich drogach / czymkolwiek innym niezwiązanym z tematem?
To prymitywna próba odwrócenia od faktu, że terrorysta zabił kilkadziesiąt osób wyselekcjonowanych na podstawie "niewygodnej" cechy. I sposób na zagłuszenie swojego sumienia w sytuacji, gdy w Polsce nie rozpoznaje się przestępstw motywowanych homofobią.
5) Nic się nie stało / wyrazy radości
Trudno o bardziej bezpośrednie i otwarte opowiedzenie się po stronie terrorysty. Co ciekawe, jest to postawa powszechna na fanpejdżach tzw. "prawdziwych Polaków" i "patriotów", którzy rzekomo chcą bronić Polski przed wszystkim, tylko nie przed swoją nienawiścią.