Te ustalenia naukowców zrobią furorę wśród kibiców piłkarskich, którzy obawiają się, że za kibicowanie okraszone kiełbaską, golonką i piwem mogą zapłacić utratą formy. Jak ustalili naukowcy, pewien związek chemiczny naturalnie występujący w piwie może wymiernie pomóc w utrzymaniu szczupłego ciała, gdy nasza dieta obfituje w tłuste potrawy.
Nic więc dziwnego, że najgłośniej donoszą o tym media w Niemczech, gdzie kibicowanie tradycyjnie wymaga zajęcia obu rak - jednej kiełbaską z grilla, a drugiej kuflem z jednym z tysięcy tamtejszych gatunków piwa. Dziennik "Bild" na stronie głównej donosi, że naukowcy ustalili, iż picie piwa wbrew pozorom może pomóc w byciu szczupłym i zdrowym. Zapominając nieco o tym, że ta sama "magiczna" substancja naturalnie występuje również w mleku.
Ponad 20 potwierdzonych naukowo powodów zebranych w kwietniu przez dziennikarzy "Bilda" z okazji Dnia Piwa
1. Piwo chroni przed zawałem serca
2. Piwo obniża ryzyko udaru mózgu
3. Piwo jest dobre dla ciśnienia krwi
4. Piwo może zapobiec cukrzycy
5. Piwo poprawia pamięć
6. Piwo poprawia kondycję kości
7. Piwo wpływa na długowieczność
8. Piwo pomaga uchronić się przed biegunką
9. Piwo pomaga obniżyć stres
10. Piwo zapobiega kamicy
11. Piwo pomaga na bezsenność
12. Piwo może pomóc w walce z rakiem
13. Piwo sprawia, że skóra jest zdrowsza
14. Piwo zapobiega przeziębieniom
15. Piwo zawiera kwas foliowy
16. Piwo to świetna zakąska
17. Piwo zapobiega wrzodom żołądka
18. Piwo szybko gasi pragnienie
19. Piwo pomaga w odchudzaniu
20. Piwo wpływa na inteligencję, szczególnie sportowców
21. Piwo zmniejszają stany zapalne
22. Piwo pomaga utrzymać piękne włosy
23. Piwo bezalkoholowe zwiększa produkcję mleka u kobiet karmiących
Chodzi bowiem o rybozyd nikotynamidu, którego zbawienny wpływ na zachowanie szczupłej sylwetki naukowcy odkryli, gdy próbowali odnaleźć nowy sposób na aktywowanie genu, który odpowiada za procesy poprawiające dobry metabolizm organizmu i wpływa na zahamowanie procesu starzenia się, pomagając dłużej cieszyć się dobrym zdrowiem. Zagłębiając się nieco w szczegółach, naukowcy próbowali aktywować gen SIRT1 poprzez podniesienie w badanych organizmach poziom pewnego koenzymu, o którym było od dawna wiadomo, że reguluje aktywność tego ważnego genu.
Wpływ rybozydu nikotynamidu na żywy organizm testowano więc na myszach i to właśnie dzięki nim uzyskano dobre wieści dla piwoszy i smakoszy. Poddane badaniu myszy otrzymywały bowiem jedzenie o wysokiej zawartości tłuszczu, a gryzonie, którym podawano wspomnianą substancję znacznie lepiej spalały kalorie, niż zwierzątka nie dostające związku, który ludzie mogą spożywać pijąc piwo (i mleko, co warto podkreślić!). Nasi rozkochani w piwie sąsiedzi zza Odry podkreślają też, że myszy dzięki tej substancji lepiej radzące sobie z otyłością przyjmowały jej naprawdę duże ilości, sugerując zatem, że jedno piwko w drodze do szczupłej sylwetki nie wystarczy.
Naukowcy, którzy swoje najnowsze odkrycie opisali w fachowym piśmie "Cell Metabolism" woleli skupić się jednak na tym, że biorące udział w badaniach myszy faszerowane tłuszczem i rybozydem nikotynamidu cechowały się później znacznie lepszą wytrzymałością mięśni, kondycją fizyczną wyraźnie górując nad innymi osobnikami. Autorzy badań wierzą więc, że dieta bogata w ten związek może przynosić podobne efekty także u ludzi. Wskazują jednak, że znacznie lepiej, niż w piwie pochłaniać go pijąc mleko. Mówi się, że w przyszłości ich badania mogą posłużyć do produkcji suplementów diety, w których stężenie korzystnej dla organizmu będzie znacznie większe i skuteczniejsze, niż nawet w kilku szklankach mleka, czy kuflach piwa.
Co nie zmienia faktu, że racje zdają się mieć Niemcy, którzy także na łamach dziennika "Bild" w niemieckie święto piwa przypominali, iż istnieje ponad dwadzieścia potwierdzonych naukowo powodów, dla których warto pić piwo. Wśród nich wymieniając fakt, iż badania wykazały, że osoby pijące piwo cechują się od 40 do 60 proc. niższym ryzykiem zawału serca niż abstynenci. A pół litra piwa dziennie jest dla dobrej kondycji serca porcją optymalną. Badania American Heart Association wykazały natomiast, że piwosze rzadziej chorują na Alzheimera. Eksperci z Uniwersytetu w Montrealu stwierdzili tymczasem, że pracownicy po pracy gustujący w piwie znacznie lepiej radzą sobie w stresogennych zawodach.