
Reklama.
Podczas pobytu w Chinach aktor wybrał się na szanghajski Plac Ludowy, gdzie odbywa się owiany złą sławą Targ Małżeństw. Tam gdzie się tylko da poprzyczepiane są kartki z anonsami poszukujących drugiej połowy, a zmartwieni rodzice przyczepiają na parasolkach zdjęcia z informacjami o zarobkach i wzroście dzieci, które mimo odpowiedniego wieku nie są jeszcze w związku małżeńskim.
Ian McKellan odwiedził to miejsce i sam postanowił się zaanonsować. Na karteczce podał swój wzrost, wiek, informację, że jest absolwentem Uniwersytety w Cambridge, że jest właścicielem domu w Londynie i że wciąć jest aktywny. McKellan przyjechał do Chin na festiwal filmowy oraz promuje organizację British Council China z jej wydarzeniem "Shakespeare Lives".
Dlatego też po tym, jak dał sfotografować się ze swoim ogłoszeniem, zapozował z tabliczką, na której widniał cytat z dramatu największego brytyjskiego twórcy w historii. Prawdopodobnie odniósł się w ten sposób do sytuacji kobiet, które w Chinach nazywane są "odpadkami". Jak pisaliśmy w naTemat, za takie uznawane są już nawet te, które są po dwudziestce. Według tradycji nie powinny zajmować się karierą i korzystaniem z życia, a zakładaniem nowej rodziny.
źródło: Mashable