
Dwa lata temu Kuba Błaszczykowski przekazał kwotę, której brakowało na leczenie Dominika w niemieckiej klinice Greifswald. Zrobił to po cichu, bez rozgłosu. Dopóki informacja nie przedostała się do mediów i nie zrobił się z niej wielki, ogólnopolski szum. Do dziś w sieci krążą informacje o niebotycznych kwotach, które nie są prawdziwe i które mama chłopca cały czas prostuje. Ale w tej historii nie to jest najważniejsze. On nie chciał, żeby ta sprawa wyszła na jaw. Nie zależało mu na żadnym rozgłosie. Liczył się tylko Dominik.
Od czego się zaczęło? – Na tamtym zgrupowaniu piłkarzy Kuba był bardzo poruszony, zainteresowany dziećmi. Dominik od razu stał mu się bardzo bliski. Jeszcze na długo zanim wsparł go finansowo, bardzo interesował się jego losem. Wypytywał rodziców, co u niego słychać. Gdy okazało się, że brakuje pieniędzy na leczenie, po prostu dołożył brakującą kwotę – wspominają w jednej z fundacji. Proszą, by nie podawać nazwy.
Od tamtej pory minęły dwa lata. Chłopiec jest po dwóch przeszczepach szpiku, po trzech chemiach. Z najnowszym informacji o Dominiku wynika, że czuje się dobrze. "Regeneruje siły, pojawiły się delikatne odruchy w nogach. Stosujemy dalej metody niekonwencjonalne, w przyszłym tygodniu mamy także zaplanowane naświetlanie dwóch zmian w kościach czaszki" – to ostatnie informacje z Facebooka mamy Dominika.
26 maja, w Dzień Matki, ona i Dominik byli bohaterami reportażu w TVP. Aż ciarki przechodziły, gdy mówiła o tym, jak trudny to jest dzień dla takich mam, jak ona i innych chorych dzieci. I że wcale nie jest wyjątkowa, bo takich mam są tysiące.
Dominik zachorował, gdy miał 6 lat. Wcześniej był zdrowym dzieckiem i nic nie wskazywało na to, że coś złego może zacząć się dziać. Tu, na blogu, znajduje się pełen opis choroby chłopca. Zacytujmy tylko początek:
Zaczęło się niewinnie w maju 2009 od bólu prawego kalana, następnie stawów biodrowych, z czasem doszły bóle innych kości i stawów. Długo chodziliśmy po lekarzach, każdy stawiał inne diagnozy. (...) po 4 miesiącach Dominik zaczął odczuwać straszne bóle głowy i znów zaczęła się nasza wędrówka po lekarzach i słuchanie różnych hipotez. W końcu gdy wystąpiły u Dominika problemy z widzeniem trafiliśmy do Poznania na ul. Szpitalną. Po badaniu TK stwierdzono że Dominik ma krwiaka w głowie. Czytaj więcej
Kilka dni temu mama Dominika zamieściła na Facebooku nowe zdjęcia chłopca z Kubą Błaszczykowskim. Zrobione w listopadzie 2015, co pokazuje, że nasz najlepszy piłkarz tego Euro ciągle ma kontakt z rodziną. Wcześniej zresztą mówiła, że Kuba zawsze pamięta o Dominiku, znajdzie czas, by napisać do niego SMS. Oni też o nim pamiętają.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
