
- Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso - napisała w maju Anna Kołakowska, radna PiS, którą zdenerwowało podarcie uchwały PiS przez posłankę Pomaskę (PO). Teraz odpowie za swoje groźby przed sądem.
REKLAMA
Posłanka Agnieszka Pomaska domaga się od Kołakowskiej przeprosin i wpłaty 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Projekt: Polska, prowadzącej kampanię HejtStop. Radna, której córka również weszła w konflikt z prawem z powodu przemocowych zachowań, zapowiada, że wolałaby pójść do więzienia, niż spełnić żądanie posłanki, bo przecież ona, radna Kołakowska, po prostu mówiła prawdę. Posłanka Pomaska nie liczy na to, że wyrok nauczyłby czegoś radną PiS.
- Zdecydowałam się wystąpić z pozwem cywilnym przeciwko radnej Kołakowskiej, ale sądząc po jej dotychczasowym zachowaniu, nie mogę liczyć na efekt pedagogiczny wyroku. Mam jednak nadzieję, że dotkliwa kara finansowa na rzecz organizacji walczącej z hejtem pomoże następnym razem zastanowić się jej dwa razy, zanim znowu zacznie używać mowy nienawiści - mówi Pomaska.
Przypomnijmy, że w czasie niemieckiej okupacji karą golenia głowy piętnowano kobiety, które obcowały z wrogiem. Czy zdaniem radnej Agnieszka Pomaska zdradziła ojczyznę? Zdaniem radnej podarcie uchwały PiS o suwerenności Polski było właśnie zdradą Polski.
Niedawno Dominik Tarczyński z PiS przeprowadził relację na żywo z obrad Sejmu. Na filmie słychać, jak agresywnie parlamentarzyści PiS odnoszą się do posłanki PO Agnieszki Pomaskiej, która próbowała wejść na mównice. "Siadaj, wstrętna babo", "Zejdź, bo ja ci pomogę" – to tylko niektóre hasła padające z ław Prawa i Sprawiedliwości.
źródło: Dziennik Bałtycki
