
Reklama.
Tarczyński szybko usunął wideo, ale w internecie nic nie ginie. Fragment nagrania już hula i jest porażający. Pokazuje sytuację, gdzie posłanka PO upominała się o głos podczas środowych obrad, a jej postawę na żywo komentowali członkowie PiS: Dominik Tarczyński i kilka jego partyjnych koleżanek. W sposób, wydaje się, absolutnie niegodny urzędów, jakie sprawują...
– Albo mówisz albo wracasz na miejsce – krzyczy jedna z kobiet. – Złaź! – wtóruje inna. Co chwila rzucają obraźliwe komentarze. – Zejdź, bo ja ci pomogę! – można usłyszeć.
Tarczyński kręcił całe zajście i dorzucał swoje trzy grosze. Gdy posłanka PO przedstawiła swoje racje i zarzuciła marszałkowi cenzurę, skwitował to tak: "Czyli ona jest na mównicy, a mówi, że jest cenzura. Brawo!".
Dalej sytuacja staje się napięta - koleżanki polityka mają już dość. – A stercz sobie – mówią. Marszałek grozi Pomasce usunięciem z mównicy siłą. Reprezentacja PiS zaczyna się śmiać, na koniec któraś posłanka krzyczy: "Zjeżdżaj, babo!".