
Adam Nawałka, selekcjoner polskiej reprezentacji ma kontrakt tylko do końca lipca. Po meczu z Portugalią nie chciał zdradzić czy będzie starał się o jego przedłużenie. Decyzje uzależniał od dalszych kroków Zbigniewa Bońka czy ten zostanie dalej prezesem PZPN.
REKLAMA
Reprezentacja polski po emocjonującym meczu odpadła w czwartek z Euro 2016. Chociaż przegrali, to dla kibiców są bohaterami.
Po spotkaniu z Portugalią Zbigniew Boniek zapewnił, że zaproponuje Nawałce nowy kontrakt. W rozmowie z Jackiem Kurkowskim z TVP dodał, że gotów jest natychmiast usiąść do rozmów z trenerem.
Natomiast Adam Nawałka unikał deklarowania się czy dalej poprowadzi narodową drużynę. Trenerowi kontrakt wygasa z końcem lipca, tymczasem obecny prezes PZPN zapowiedział, że dopiero w sierpniu zastanowi się, czy będzie ubiegał się ponownie o stanowisko. Wybory dopiero w październiku. Sprawa Nawałki może przyspieszyć jego decyzję.
Czas goni, we wrześniu rozpoczynają się eliminacje do mistrzostw świata. Inna kwestia są zarobki selekcjonera.
Dotychczas był najsłabiej opłacanym szkoleniowcem reprezentacji Polski w ostatnich latach. Nawałka inkasował miesięcznie około 80 tys. złotych.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl
