Marzena Rogalska po raz kolejny odnosi się do wypadku na planie "Pytania na Śniadanie"
Marzena Rogalska po raz kolejny odnosi się do wypadku na planie "Pytania na Śniadanie" Fot. screen Youtube.com/TVP

Marzena Rogalska po raz kolejny zabrała głos w sprawie wypadku w "Pytaniu na Śniadanie". Dostało się Panu Ząbkowi, który nieudolnie wykonał trik z gwoździem i zranił dziennikarkę. – Nie rozumiem postawy Pana Ząbka, który stara się chronić swój wizerunek moim kosztem, nie mówiąc jak było naprawdę, że doszło do wypadku w PNŚ i pozwalając snuć domysły – pisze Rogalska.

REKLAMA
Przypomnijmy, że kilka dni temu podczas programu Pan Ząbek zaprosił Marzenę Rogalską do uczestnictwa w sztuczce, której kluczowym elementem był gwóźdź. Coś poszło nie tak, bo dziennikarka została zraniona. Potem, jak sama pisze, trafiła do szpitala. "To co się stało z moją dłonią chirurg opisał: rana szarpana dochodząca do grzbietu dłoni" – wspomina w najnowszym wpisie na Facebooku.
Problem w tym, że część widzów nie uwierzyła w taką wersję historii. Pojawiły się sugestie, że "wypadek" miał być chwytem, by przyciągnąć widzów przed telewizory i wzbudzić zainteresowanie wokół "Pytania na Śniadanie". Sam Pan Ząbek zdaje się zachęcać do takich sugestii. – Jak się przyznam, to już nie będzie ściema – powiedział w rozmowie z naTemat.
I chyba ta wypowiedź tak oburzyła Rogalską. Na Facebooku pisze, że sama stanęła w obronie iluzjonisty, który "płakał, że jego kariera jest skończona", a teraz Pan Ząbek tak jej się odpłaca...
Efekt? Wygląda na to, że Pan Ząbek już w "PnŚ" nie wystąpi. Może to lepiej. I dla widzów, i dla zdrowia prowadzących.