
Kilka tygodni temu w Poznaniu wybuchła awantura o figurę Chrystusa Króla. Środowiska związane z PiS chcą ją postawić bez zezwolenia władz miasta. Pięciometrowy posąg z Krakowa przywiozło wojsko. Okazuje się, że ta przysługa kosztowała 40 tysięcy złotych.
REKLAMA
43 895,22 złotych kosztowało przewiezienie przez wojsko figury Chrystusa Króla. Posąg powstał w okolicach Krakowa, a ma stanąć w Poznaniu. Ma stanąć, bo na razie jest "materiałem budowlanym" przechowywanym na terenie parafii pw. Świętego Serca Jezusa i Świętego Floriana. To sposób na obejście braku zgody a postawienie posągu.
Przed wojną w centrum miasta stał Pomnik Wdzięczności, ale dzisiaj w tym miejscu są pomnik Mickiewicza i pomnik Ofiar Poznańskiego Czerwca. Dlatego inicjatorzy odbudowy, głównie środowiska związane z PiS, chcą, by staną na Malcie. Nie zgadzają się na to władze miasta.
Pomimo tego pomnik, na razie w tymczasowej lokalizacji, odsłonięto. W uroczystości brał udział nawet Antoni Macierewicz, a także orkiestra wojskowa i asysta honorowa. Jednak największym wkładem armii w uroczystość było bezpłatne przewiezienie pomnika przez 10. Brygadę Logistyczną z Opola. W odpowiedzi na interpelację Joanny Schmidt z Nowoczesnej wiceminister Bartosz Kownacki ujawnił, że kosztowało to nas, podatników, ponad 40 tysięcy złotych.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl
