
Prawo i Sprawiedliwość na każdym kroku wykorzystuje zdobytą władzę, by wprowadzić w Polsce kultu katastrofy smoleńskiej. Często na siłę, wbrew protestom. Efekt będzie odwrotny od zamierzonego – zamiast kultu coraz częściej będą pojawić kpiny. Politycy PiS żart Kuby Wojewódzkiego powinni potraktować jako ostrzeżenie i ostatni moment na zmianę strategii.
REKLAMA
Apel smoleński na rocznicy Poznańskiego Czerwca, apel smoleński na rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, do tego ciągłe nazywanie ofiar tragedii "poległymi". Prawo i Sprawiedliwość z coraz większą determinacją tworzy kult smoleński.
Do tego politycy tej partii, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, uciekają się do fałszowania historii, by powiększyć zasługi Lecha Kaczyńskiego. Jego i inne ofiary katastrofy smoleńskiej nazywa się przy tym "poległymi". Zgodnie z aktualnymi słownikami to słowo oznacza osoby, które straciły życie na polu walki.
To wszystko wywołuję reakcję, która z czasem zacznie przybierać na sile. Bo niektórzy uznają, że smoleńska, i to państwowego, jest w przestrzeni publicznej za dużo. Z nadużywania słowa "polegli" już zażartował Kuba Wojewódzki. Politycy PiS poza rytualnym wyrażeniem oburzenia powinni też zastanowić się, czy to nie ostrzeżenie i ostatni moment na zweryfikowanie swojego działania w sprawie smoleńska.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl
