
Pensje członków rządu były zamrożone od 2008 roku, poprzednią podwyżkę wprowadzono na początku rządów PO/PSL. Szykuje się kolejna. Pensja Beaty Szydło wzrośnie z 16,7 tysięcy złotych miesięcznie do 24,1 tysięcy. Od 4 do 5 tysięcy miesięcznie więcej zarabiać będą też prezydent, ministrowie, wiceministrowie i wojewodowie.
REKLAMA
Politycy PiS nie raz krytykowali rząd PO/PSL za rozrzutność, a z hasłem walki z ośmiorniczkami ministra Sikorskiego wygrali wybory parlamentarne. Walka z rozrzutnością świetnie sprawdziła się jako hasło wyborcze, ale niespełna rok po wygranych wyborach rząd PiS właśnie planuje przyznać sobie podwyżki. Pensja premier Szydło wzrośnie o około … 50 procent
Jak donosi "Rzeczpospolita", beneficjentami dobrej zmiany będą też ministrowie i wiceministrowie rządu, prezydent Polski czy wojewodowie. Pensję ma też otrzymywać Pierwsza Dama, co akurat jest krokiem w dobrą stronę. Pisaliśmy już o tym w naTemat. Wzrosnąć mają także zarobki posłów i senatorów, średnio o około 2,7 tysiąca złotych miesięcznie.
Idea taniego państwa przyświecała Donaldowi Tuskowi. Już Radosław Sikorski polemizował z tą koncepcją twierdząc, że „państwo nie powinno być tanie, tylko solidne”. Rząd Beaty Szydło wziął sobie najwyraźniej do serca słowa byłego ministra spraw zagranicznych w rządzie PO/PSL i postanowił podnieść sobie pensje.
Źródło: Rzeczpospolita
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
