Andrzej Duda odpowiedział na zarzuty krytyków.
Andrzej Duda odpowiedział na zarzuty krytyków. Fot. Sławomir Kamiński / AG
Reklama.
Sobota nie była dobrym dniem dla prezydenta Andrzeja Dudy. Najpierw usłyszał sporo gorzkich słów podczas spotkania z powstańcami warszawskimi. Na jego szczęście "Wiadomości" ocenzurowały krytykę.
Ale nie były w stanie ocenzurować tego, co wdziało się w sieci. A tam rozpętała się dywan-gate. Prezydentowi zarzucono popełnienie faux pas wobec papieża Franciszka podczas powitania ojca świętego na Wawelu. Andrzej Duda odniósł się, choć bardzo lakonicznie, do tej sprawy na Twtterze.
Jeden z użytkowników serwisu zwrócił uwagę na fakt, że Andrzej Duda idzie po czerwonym dywanie, a papież poza nim. – Ale kto idzie pierwszy? – odpisał prezydent. Tutaj podpowiadamy więc prezydentowi, jak powinien się zachować w tej sytuacji.

Prezydent odniósł się też do innej sprawy, która nie jest tylko dętą internetową aferką, ale rzeczywiście bulwersującą kwestią. Chodzi o podpisanie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym za plecami papieża Franciszka. Prezydent nie zabrał głosu sam, skorzystał z interpretacji mecenasa Stefana Hambury.
logo
Fot. Zrzut ekranu z twitter.com/AndrzejDuda

Trudno o bardziej groteskowe tłumaczenie. Hambura przekonuje, że Duda nie jest notariuszem rządu, bo... nie powołał grupy sędziów zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa. Ale przecież KRS nie jest częścią obozu PiS, wręcz przeciwnie – głośno krytykuje działania władz. Więc to tak, jakby Duda odmówił spełnienia prośby opozycji. Ale prezydentowi ta karkołomna teoria się spodobała i podał dalej tweeta Hambury. Cóż, jakoś trzeba sobie poprawić samopoczucie.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl