– Jeszcze rok temu bardzo liczyłem, że powstanie jakaś ciekawa alternatywa dla prywatnego najmu w Warszawie. Nie mogłem jednak czekać i zdecydowałem się na kupno mieszkania. Jak teraz widzę ceny tego "taniego wynajmu", to się cieszę, że nie traciłem czasu – pisze pan Piotr, komentując ofertę Funduszu Mieszkań na Wynajem.
Kilka dni temu fundusz mieszkaniowy kontrolowanego przez Skarb Państwa BGK pokazał oczekiwaną od blisko dwóch lat ofertę mieszkań do wynajmowania w Warszawie. Za 39-metrowe, dwupokojowe mieszkanko, blisko metra trzeba będzie zapłacić 2049 złotych (miesięcznie) plus opłaty licznikowe. Z kolei stawka najmu za 55-metrowe mieszkanie wynosi 2331 zł. Ceny dotyczą mieszkań na warszawskiej dzielnicy Bielany, dokładniej domu przy ul. Przy Agorze 24/26.
Dobre te ceny? W serwisach Otodom, Gratka czy Gumtree bez trudu można znaleźć w tej okolicy prawie nowe mieszkania w znacznie niższych cenach. Dosłownie kilka ulic dalej mieszkanie 51 metrów kw. oferowane jest za 1999 zł. Z kolei dopłacając 169 zł do ceny lokalu 2-pokojowego z oferty funduszu, znajdujemy ciekawe, trzypokojowe mieszkanie w apartamentowcu przy tej samej ulicy.
Zawiedzione nadzieje
W dodatku najniższe, promocyjne ceny mieszkań z funduszu BGK dotyczą umów podpisywanych na 2 do 4 lat. Przy rocznej umowie stawki wrastają o 200-400 złotych miesięcznie. A wtedy mieszkania BGK są już ewidentnie droższe niż prywatny najem.
Dlatego trudno dziwić się rozczarowaniu. Wbrew pierwszym zapowiedziom, jakie towarzyszyły tworzeniu funduszu, oferowane mieszkania nie stanowią alternatywy dla kredytu hipotecznego. Jak zauważa Pan Piotr, jego rata kredytu hipotecznego jest niemal dwukrotnie niższa od stawki najmu. Podsumowując, po 20-latach, kiedy on będzie miał już prawie spłaconą hipotekę, najemca korzystający z funduszu zapłaci kilkadziesiąt tysięcy więcej i wciąż nie będzie na swoim. – To gdzie te korzyści dla ludzi? – dopytuje.
A miało być zupełnie inaczej:
Jakościowo owszem, mieszkania są całkiem nowe, a wyposażenie i meble pachną nowością. Z kolejnych zalet, Fundusz gwarantuje niezmienność stawek czynszu nawet przez 4 lata. Chwali się infolinią, której dyspozycyjni konsultanci rozwiążą każdy problem najemcy. Jednak cały efekt psują mało atrakcyjne czynsze. Mieszkania Przy Agorze kosztują około 42-45 zł za m2, a według Domiporta średnia cena najmu w Warszawie to 49 zł za metr. Wysokość cen najmu krytykowano również gdy pojawiły się pierwsze oferty w Poznaniu.
– Kolejne powstające inwestycje w ramach programu w Gdańsku, Piasecznie, Krakowie i teraz w Warszawie pokazały, że ewidentnie jest to projekt nastawiony na komercyjny zysk. Rzetelnie podchodząc do analizy cen mieszkań z funduszu i porównując je z cenami lokali ulokowanymi w bezpośrednim otoczeniu należy wziąć pod uwagę przede wszystkim metraż i standard lokalu. Dodając fakt, że najem będzie zarządzany przez profesjonalną instytucję, czyli podnosi się jego bezpieczeństwo, muszę przyznać, że ceny są dobrze dopasowane do otoczenia - komentuje dalej Maciej Górka.
Jakie tanie mieszkania? Pomyłka!
Póki co w BGK Nieruchomości nie narzekają na brak chętnych na mieszkania funduszu. Kiedy w ofercie pojawiło się pierwszych 87 lokali w Warszawie, do funduszu wpłynęło ponad 130 zapytań. W sumie zakontraktował 2500 mieszkań w Warszawie, Gdańsku, Krakowie oraz Poznaniu. 500 już udostępniono wynajmującym. Reszta jest w budowie.
BGK Nieruchomości twierdzi, że jego inicjatywa jest i od samego początku była komercyjna, a więc w gruncie rzeczy nie zakładała wynajmowania taniej niż robi to rynek.
Rzecznik funduszu BGK Nieruchomości, pytana o bonifikatę dla wynajmujących, odpowiada tak:
Jeszcze wcześniej prezes BGK Nieruchomości podkreślał, że oferty Funduszu nie należy mylić np. z budownictwem socjalnym. Tymczasem na rządowych stronach programu można przeczytać co innego: "Ceny oferowane przez Fundusz są atrakcyjne w porównaniu do cen rynkowych. (…) Szacuje się, że stawki czynszu będą się plasować poniżej obecnych stawek rynkowych ze względu na skalę działania."
A na deser wypowiedź byłego już prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego dla radia RMF:
Interwencyjny skup mieszkań
I co zostało z szumnych zapowiedzi? Asekuranckie działania funduszu mogą wynikać stąd, że ktoś mógłby się przyczepić, iż menedżerowie spółki obniżając ceny poniżej wartości rynku spowodują "straty" we własnym biznesie. W takim razie trudno powiedzieć komu właściwie mają służyć fundusze rzędu 5 mld złotych, jakie kontrolowany przez Skarb Państwa bank chce wydać na 20 tys. mieszkań. Jeśli czynsze są rynkowe, a idea komercyjna, to w jakim celu powstał? Autorzy przedsięwzięcia tłumaczą, że "dla popularyzacji idei najmu oraz kreowania lepszych standardów na rynku".
To nie wszystkie wątpliwości. Fundusz nie ujawnia cen, po których skupuje mieszkania, co może rodzić pytania, czy państwowy kapitał nie trafia do prywatnych deweloperów. Według danych wyszukiwarki Rynekpierwotny.pl, na Bielanach jest w sprzedaży ponad 1100 nowych mieszkań, a ich najbardziej promocyjne ceny spadły do 7200 zł za metr kwadratowy.
Okazuje się więc, że Skarb Państwa nie jest genialnym inwestorem, który zna czarodziejski sposób na niskie ceny mieszkań. Z podobnymi problemami będą musieli się zmierzyć realizatorzy programu MieszkaniePlus. Ci zakładają, że wybudują mieszkania dwukrotnie taniej niż prywatny biznes. Za dwa lata zobaczymy jakie naprawdę będą ceny.
Analizując projekt BGK warto przypomnieć pierwotne założenie, dzięki któremu zrobiło się głośno o programie, a dokładnie o kluczowej dla wielu Polaków informacji, że mieszkania w ramach funduszu będą tańsze o ok. 20 proc. względem cen rynkowych. To rozbudziło wielkie nadzieje wśród wielu osób, które przepłacają za wynajmowane lokale, szczególnie w dużych miastach, gdzie stawki czynszów są wysokie. Niestety zaraz po przedstawieniu pierwszej oferty mieszkań w Poznaniu okazało się, że ceny są mocno rynkowe, a nawet nieco wyższe od tych jakie oferuje lokalny rynek najmu.
rodzina.gov.pl
Fundusz Mieszkań na Wynajem to inicjatywa podjęta przez Bank Gospodarstwa Krajowego, dzięki której poszerzy się oferta atrakcyjnych jakościowo i cenowo mieszkań do wynajęcia w największych polskich aglomeracjach. Pozwoli to na zwiększenie mobilności zawodowej Polaków i stworzy realną alternatywę dla kredytu hipotecznego.
Justyna Kwiek, BGK Nieruchomości
Ceny najmu naszych mieszkań ustalamy m.in. w oparciu o analizę ofert wynajmu mieszkań o zbliżonym standardzie w okolicy naszej inwestycji czy parametry atrakcyjności mieszkań. Biorąc pod uwagę dodatkowe korzyści które oferujemy najemcom, takie jak gwarancja stałej ceny przez cały okres najmu, wsparcie Biura Obsługi Klienta w sytuacjach związanych z bieżącą eksploatacją mieszkania, możemy stwierdzić, że ceny które proponujemy są zbliżone do rynkowych i konkurencyjne w stosunku do najmu prywatnego.
Dariusz Kacprzyk, były prezes Banku Gospodarstwa Krajowego
Chcemy oferować mieszkania na wynajem, z czynszem niższym od dzisiejszych stawek rynkowych o jedną czwartą, a w niektórych przypadkach może trochę więcej niż o jedną czwartąCzytaj więcej