Ale awans! 8 lat temu zaczynała pracę w sklepie IKEA w Londynie. Wkrótce będzie prezesem tej sieci w Polsce

39-letnia prezeska ma już postawione ambitne zadania. Musi dołożyć własne miliardy do planu firmy zakładającego ponad pięciokrotny wzrost obrotów do 2035 roku, z obecnych ok. 3 miliardów złotych do 16 miliardów. A zrobi to otwierając w przyszłym roku nowy sklep w Lublinie (w planach są kolejne) oraz uruchamiając sprzedaż internetową. Jak już pisaliśmy, dziś kokosy ze sprzedaży mebli "tam, gdzie nie ma IKEA" zarabiają niezależni sprzedawcy wożący towar "dostawczakami" od Krosna po Szczecin.

Szwedzka drabina
Kariera menedżerki to także dowód, że niektórzy polscy emigranci widzą swoją szansę w powrocie do kraju. Ukończyła studia prawnicze w Poznaniu i przez trzy lata pracowała w firmie handlowej. 10 lat temu spakowała walizkę i jak setki tysięcy rodaków wyjechała do Londynu. Pracowała w firmie Regus zajmującej się organizacją pracy zdalnej oraz konferencjami.

Dwa lata później rozpoczęła pracę w londyńskim sklepie IKEA. Odpowiadała za analizy biznesowe, podniesienie skuteczności sprzedaży. Jednym zdaniem – patrzyła, aby wszystkie słupki opisujące działalność sieci ładnie pięły się w górę. Najpierw w małej skali, a potem odpowiadając na rynki brytyjski oraz irlandzki. Po kolejnych trzech latach szefowie firmy decydowali, że nieźle jej to idzie, a ktoś taki przyda się w Polsce. Tak została członkiem zarządu IKEA Property, dokładniej chodzi o centra handlowe, których właścicielem jest szwedzka firma, takimi jak na przykład warszawski Wola Park. Rok później została wiceprezesem firmy.

Zagraniczni szefowie
Dlaczego awans Polki to takie wydarzenie? Jak dotąd szefowie szwedzkiej firmy w Polsce pochodzili z Belgii, Austrii i Holandii. Dotychczasowa prezes IKEA w Polsce Evelyn Higler, będzie pracować w Szwecji. Widocznie Ingvar Kamprad i jego menedżerowie doszli do wniosku, że właśnie ktoś z Polski będzie w stanie zrealizować ważne plany. Po piętach IKEA depcze polska firma Black Red White. Ma sieć około 900 małych sklepów, ale kilka lat temu zaczęła otwierać duże salony – jeden do jednego – kopia szwedzkiego know-how. Są tam i restauracje z klopsikami, ołówki z notesami, i papierowe miarki. O tym fascynującym wyścigu pisaliśmy dwa lata temu.