
– Chociaż o młodym Zelniku mówię teraz „on”, nie mogę się wyprzeć tego, co „on” narozrabiał. Za jego grzechy będę musiał ponieść karę, a częściowo ponoszę ją teraz, chociażby znosząc komentarze i oceny - często niesprawiedliwe i przesycone nienawiścią - których fala zalewa dziś media i sieć – czytamy w książce „Szczerze nie tylko o sobie”, autobiografii aktora Jerzego Zelnika, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa M.
Byliśmy młodzi, sądziliśmy, że przecież mamy jeszcze czas na powiększenie rodziny. Urszulka musiała myśleć o skończeniu szkoły, ja byłem u progu kariery, a dziecko to przecież obowiązki, rezygnacja z siebie. Nie chcieliśmy jeszcze z siebie rezygnować - dopiero rozpoczynaliśmy życie we dwoje!(…) Nie było w tym wszystkim miejsca na dziecko! Byliśmy jeszcze tak nieświadomi, nie wiedzieliśmy, że to decyzja, która na zawsze okaleczy naszą psychikę, zrujnuje zdrowie Urszulki, nie mieliśmy też pojęcia, jak wielki to grzech... W tamtych czasach nie mówiło się jeszcze o tym wszystkim otwarcie.
