Takich rzeczy nie robią zwykli śmiertelnicy. Usain Bolt w 19,79 sekundy wygrał olimpijski finał biegu na 200 metrów. Bez specjalnego wysiłku wyprzedził innych zawodników i zdobył kolejne złoto.
Na bieżni Boltowi nie dorówna chyba nikt. Jest rekordzistą globu, zdobywcą ośmiu złotych medali olimpijskich i nie zawaha się pobiec po kolejne. Podczas finału dobiegł do mety w mgnieniu oka. Tarł od startu, wymijając rywali na łuku. Już wtedy wiadomo było, że nikt go nie dogoni.
Bolt to pewny siebie i swojej wartości zawodnik. Wystarczyło popatrzeć, jak inni musieli się starać, gdy on zwyczajnie przemknął. Zrobił to też podczas półfinału, z uśmiechem na ustach. I chyba można wyrokować, czego Bolt dokona w sobotę na sztafecie 4x100 mężczyzn.