Według aktorki grającej Anny Walentynowicz, w filmie "Smoleńsk" nie będzie pokazana postać Jarosława Kaczyńskiego.
Według aktorki grającej Anny Walentynowicz, w filmie "Smoleńsk" nie będzie pokazana postać Jarosława Kaczyńskiego. fot. Zrzut ekranu z youtu.be/LgSl0VAn76M
Reklama.
- Według mojej wiedzy w filmie nie występuje postać brata pana prezydenta - powiedziała Katarzyna Łaniewska, aktorka grająca Annę Walentynowicz, przepytywana przez "Super Express". To oznacza, że ostatnia rozmowa braci Kaczyńskich, którą odbyli niedługo przed katastrofalnym lądowaniem, zostanie pokazana w wersji okrojonej, o ile w ostatecznej wersji filmu w ogóle się pojawi.
5 miesięcy temu producent “Smoleńska” ogłosił, że jest zmuszony przełożyć premierę filmu. Chodzi o “trudności przy realizacji i stopień technologicznego skomplikowania”. Dodatkowy czas ma być niezbędny, by “przedstawić widzom w pełni ukończone dzieło”.
Reżyser Andrzej Saramonowicz przedstawił swoją hipotezę na temat przesunięcia premiery filmu w ostatniej chwili. – Jeśli na kilka zaledwie dni przed premierą producent wycofuje film, powołując się na "trudności przy realizacji filmu i stopień technologicznego skomplikowania", w mojej ocenie (oczywiście mogę się mylić, to tylko próba odczytania tego osobliwego komunikatu) oznacza to mniej więcej tyle: "ktoś bardzo ważny, ktoś, od kogo wiele w Polsce zależy, a komu z powodów osobistych szalenie zależało na tym filmie, obejrzał go na pokazie przedpremierowym i tak nas zrąbał od stóp do głów, że nam ze strachu buty pospadały, a teraz w panice zastanawiamy się, co dokręcić i jak przemontować, rany boskie, na co nam to było, ten lęk, który nam teraz towarzyszy, nie jest wart kasy, którą zarobiliśmy na produkcji, ojojoj, ojojoj, ojojoj!" – pisał Saramonowicz na blogu w naTemat.
Źródło: Super Express