W PiS zdania co do medycznej marihuany są podzielone.
W PiS zdania co do medycznej marihuany są podzielone. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Jeżeli wierzyć "Faktowi", w szeregach Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się rebelia. Zarzewiem sporu okazała się marihuana. Podczas gdy prezes Kaczyński skłania się ku legalizacji, dla innych za zielonym listkiem kryją się tylko narkotyki.

REKLAMA
Przywódcą niepokornych członków Prawa i Sprawiedliwości ma być Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia, oraz Tomasz Latos, szef sejmowej Komisji Zdrowia. Ten drugi, który z zawodu jest lekarzem, powiedział „Faktowi”, że zanim Sejm zacznie dyskusję na temat medycznej marihuany, producenci leku powinni złożyć wniosek o rejestrację.
Przeciwko marihuanie nigdy nie protestował poseł Piotr Liroy-Marzec z klubu Kukiz’15. To on złożył projekt w sprawie legalizacji do celów medycznych. Wywodzący się ze środowiska muzycznego polityk stwierdził, że Latos nie wie o czym mówi, a Radziwiłł tak naprawdę blokuje tę kwestię, chociaż to on powinien zabiegać o legalizację. Radziwiłł jest jednak nieugięty i przekonuje, że wprowadzanie pomysłu w życie należy zacząć od zbadania wpływu marihuany na pacjenta.
O medyczną marihuanę zabiega m.in. Tomasz Kalita, byłī rzecznik SLD. Pod koniec maja Kalita trafił do szpitala po tym, gdy zemdlał. Wtedy okazało się, że cierpi na glejaka wielopostaciowego, czyli nowotwór mózgu. Wkrótce lekarze wycięli mu guza, czego efektem jest niedowład lewej ręki i nogi. Zdania na temat skuteczności medycznej marihuany są jednak podzielone.
źródło: Fakt