Była wielka premiera z udziałem prezydenta i jeszcze większe oczekiwania, że obraz, który długo czekał na sukces, rzeczywiście go osiągnie. "Historia Roja" nawet jeśli spodobała się publiczności, to nie w smak była recenzentom i osobom, które nie chcą jej w konkursie głównym na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Minister kultury sugeruje, że decyzja ta ma podłoże polityczne.
Dyrektor artystyczny festiwalu Michał Oleszczyk wydał oświadczenie dotyczące nieprzyjęcia "Historii Roja" do konkursu. "Słowa Pana Premiera Piotra Glińskiego (...) przyjąłem ze zdziwieniem i smutkiem. Pomijam fakt, że przychodzą one w tak zaawansowanym stadium pracy nad Festiwalem, ponad miesiąc po oficjalnym ogłoszeniu selekcji. Moje zasmucenie wywołał przede wszystkim fakt, że Premier Gliński sugeruje w swoim komentarzu, jakoby film "Historia Roja" nie przeszedł selekcji z powodów innych, niż merytoryczna ocena artystyczna" – komentuje.