Prezydent szuka winnych zwlekania z pogrzebem "Inki" i "Zagończyka". Twierdzi, że do teraz państwo było pozbawione godności.
Prezydent szuka winnych zwlekania z pogrzebem "Inki" i "Zagończyka". Twierdzi, że do teraz państwo było pozbawione godności. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Reklama.
– O ile do 89. roku można powiedzieć, że rządził ustrój tych samych zdrajców, którzy zamordowali „Inkę” i „Zagończyka”, to przecież po 89. roku teoretycznie nie – mówił Andrzej Duda. – Nie mam przekonania, że my, poprzez ten pogrzeb, przywracamy im godność. Oni nigdy godności nie stracili. My przywracamy przez ten pogrzeb godność państwu polskiemu – dodał.
Zwłoki zamordowanych przez komunistów odkryto w połowie września 2014 roku. W kilka miesięcy później Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że szczątki jednej z osób należą do "Inki", niedługo potem zidentyfikowano "Zagończyka".
Andrzej Duda mówił o 27 latach hańby. Tymczasem PiS po raz pierwszy rządziło w latach 2005-2007, Lech Kaczyński nadał pośmiertnie Siedzikównie Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.