Elżbieta Komorowska z  prezydentem Bronisławem Komorowskim podczas happeningu z okazji Dnia Ojca (2010 r.).
Elżbieta Komorowska z prezydentem Bronisławem Komorowskim podczas happeningu z okazji Dnia Ojca (2010 r.). fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta

Główną wiadomością w dzisiejszym wydaniu "Faktu" jest "Podejrzana transakcja córki prezydenta". Dziennik w oparciu o rozmowę z Piotrem Guziałem opisuje okoliczności, w jakich najmłodsza córka Bronisława Komorowskiego stała się właścicielką mieszkania. Sama Elżbieta Komorowska apeluje o to, by nie powielać insynuacji.

REKLAMA
Główne powody podejrzeń "Faktu"? Po pierwsze mieszkanie córki byłej pary prezydenckiej jest "zreprywatyzowane", a obecna afera z handlowaniem roszczeniami rzuca cień na cały proces. Po drugie zakup został opłacony gotówką rodziców Elżbiety Komorowskiej.
A jeszcze nieco ponad rok temu, zauważa dziennik, dzieci prezydenta Komorowskiego, które włączyły się w jego kampanię wyborczą na ostatniej prostej, przekonywały w spocie na You Tube, że prowadzą normalne życie (m.in. spłacają kredyty), a jedyna różnica między nimi a innymi obywatelami polega na tym, że ich ojciec jest prezydentem.
Elżbieta Komorowska wydała oświadczenie w sprawie publikacji "Faktu". Potwierdza, że pieniądze na zakup mieszkania zapewnili prezydent z żoną, ale twierdzi, że o sprzedaży zreprywatyzowanego mieszkania dowiedziała się z internetu. – Podważyła wiarygodność wyborczego spotu oraz własnego ojca, który młodym ludziom doradzał "zmianę pracy i wzięcie kredytu" – podsumowuje "Fakt".
Kilka dni temu opisywaliśmy w naTemat reakcje na artykuł "Gazety Wyborczej" o reprywatyzacji w Warszawie. – Cui bono? Kto skorzystał? Takie pytanie nurtuje od kilku dni polityków, publicystów i internautów. Powód? Tekst Iwony Szpali i Małgorzaty Zubik, które w "Gazecie Wyborczej" opisały mechanizm działania warszawskiej mafii reprywatyzacyjnej. Mnożą się hipotezy i domysły na temat genezy powstania artykułu. Opisany proceder schodzi na dalszy plan – pisaliśmy.
źródło: fakt.pl