O zadziwiających praktykach posła Łukasza Zbonikowskiego poinformował warszawskich śledczych jego kolega, a właściwie były współpracownik – Jan Stocki. Prokuratura Rejonowa w Warszawie przyjrzy się teraz uważnie ostatnim wydatkom polityka. Szczególnie tym, które były przeznaczone na działalność jego biura poselskiego.
To nie jedyne kłopoty posła. Rok temu tabloidy opisywały jego prywatne perypetie. Polityk miał znęcać się nad rodziną, a także romansować ze swoją współpracownicą, Lidią Wiśniewską. Kiedy w końcu pobił się z zazdrosną żoną, sprawą zajęła się policja. Klub PiS-u zawiesił wówczas Zbonikowskiego ale tuż po wyborach otrzymał od partyjnych kolegów jeszcze jedną szansę. Czyżby Łukasz Zbonikowski miał nieograniczony kredyt zaufania u prezesa?